Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Korona Kielce po golu w końcówce remisuje ze Śląskiem. Piękne pożegnanie Jacka Kiełba

Joachim Lamch
Korona Kielce po golu w końcówce remisuje ze Śląskiem.
Korona Kielce po golu w końcówce remisuje ze Śląskiem.Śląsk Wrocław
W "burzliwym" ostatnim spotkaniu pierwszej kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1 dzięki bramce zdobytej w ostatnich minutach meczu. W pierwszej połowie gracze i kibice musieli zmagać się z silnym deszczem, ale emocjonująca końcówka wynagrodziła im wszelkie trudy. Po meczu z drużyną oficjalnie pożegnał się Jacek Kiełb.

Spotkanie rozgrywane na Suzuki Arena w Kielcach od samego początku było otwarte i dynamiczne. Ton grze próbowali nadawać gospodarze, którzy często gościli pod polem karnym Śląska Wrocław. Jednak to nie oznaczało, że rywale zamierzali się jedynie bronić. 

Podopieczni trenera Jacka Magiery byli dobrze zorganizowani w defensywie i świadomie wpuszczali na swoją połowę graczy Korony, licząc na możliwość wyprowadzenia groźnych kontrataków. W kilku takich wypadach dynamiką popisywał się przede wszystkim Dennis Jastrzembski, ale ani Eric Exposito, ani Piotr Samiec-Talar nie zdołali wykorzystać swoich szans.

Po upływie ok. 20. minuty meczu murawę nawiedziła prawdziwa nawałnica. Nie chodzi jednak o huraganowe ataki którejkolwiek z drużyn, a prawdziwą burzę z bardzo intensywnymi opadami. Sędzia początkowo na chwilę wstrzymał spotkanie, ale szybko wznowił grę, a piłkarze kontynuowali ją w prawdziwej ulewie. 

A skoro musieli grać, to szybko próbowali wykorzystać te warunki, szukając okazji do strzałów z dystansu. Po jednym z takich uderzeń Nono interwencją musiał wykazać się Rafał Leszczyński.

Hiszpan zapewnia remis, Kiełb już w nowej roli

Druga odsłona spotkania od pierwszych minut zapewniła wyraźnie lepszą pogodę i zdecydowanie większe emocje. W 48. minucie na prawej stronie boiska świetną akcję przeprowadzili Samiec-Talar i Martin Konczkowski. Pierwszy z nich po efektownej wymianie idealnie wyłożył piłkę obrońcy, który pewnym strzałem zapewnił gościom prowadzenie.

Po zdobytej bramce to WKS grał ostrożniej, czekając na ruchy zawodników Kamila Kuzery. W tej fazie meczu dobre okazje do wyrównania mieli choćby Jakub Łukowski i Jacek Podgórski. Pierwszy z nich w dogodnej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką, a strzał drugiego został zablokowany.

Złocisto-Krwiści nie ustawali w swoich atakach i w końcu dopięli swego. W 84. minucie meczu nieporozumienie między Leszczyńskim i Łukaszem Bejgerem wykorzystał nowy napastnik zespołu, Adrian Dalmau. Hiszpan, który pojawił się na boisku zaledwie chwilę wcześniej, umieścił piłkę w siatce z bliskiej odległości, wprawiając trybuny w euforię.

Kibice oczywiście liczyli na jeszcze lepsze zakończenie meczu, głośno domagając się kolejnej bramki. Mimo przewagi Korony w końcówce spotkania kolejne trafienie nie padło i obie drużyny w swoim pierwszym meczu tego sezonu PKO BP Ekstraklasy podzieliły się punktami.

Statystyki meczu Korona Kielce - Śląsk Wrocław
Statystyki meczu Korona Kielce - Śląsk WrocławFlashscore

Po spotkaniu nastąpiło uroczyste pożegnanie Jacka Kiełba - byłego gracza obu drużyn, ale przede wszystkim legendy Korony Kielce. Zawodnicy zespołu gospodarzy i Śląska ustawili się w szpaler, a pomocnik z rąk dyrektora Pawła Golańskiego odebrał pamiątkową koszulkę. Od tego sezonu Kiełb jest członkiem sztabu szkoleniowego trenera Kuzery.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen