Ligowy semafor: Rozpędzony Lech, kolejna porażka Legii, powrót Jagi i zwolnienia w klubach
Światło czerwone. Trenerzy, i nie tylko, tracą pracę. Zmiany w Lubinie i Krakowie
Waldemar Fornalik nie będzie dłużej trenerem Zagłębia Lubin. Szkoleniowiec "Miedziowych" został zwolniony po porażce 1:5 z Rakowem Częstochowa i tym, jak prowadzona przez niego drużyna znalazła się w strefie spadkowej PKO BP Ekstraklasy. Pracę w klubie stracił też dyrektor sportowy Piotr Burlikowski, więc w Lubinie czekają nas konkretne zmiany.
Jeszcze większe roszady nastąpiły też na zapleczu Ekstraklasy, bo poniedziałek okazał się dniem zwolnień w krakowskiej Wiśle. Tam odszedł trener Kazimierz Moskal, jego asystent Marcin Pogorzała, fizjoterapeuta Marcin Bisztyga, dyrektor akademii Krzysztof Kołaczyk czy nawet kierownik drużyny Jarosław Krzoska. Tak drastyczne działania podjęte pod wpływem chwili zwiastują, że w Białej Gwieździe szykuje się spora rewolucja, a przecież to dopiero druga połowa września.
Światło pomarańczowe. Powrót Jagi w meczu z Lechią i kolejna porażka Legii Warszawa
Jagiellonia po blamażu w meczu z Lechem Poznań chciała szybko odbić się w lidze konkretnym zwycięstwem, a przecież okazja była bardzo dobra, bo na jej stadion przyjeżdżał beniaminek z Gdańska, który wprawdzie załapał wiatr w żagle po dwóch zwycięstwach, ale ambicje mistrzów Polski muszą być tak, żeby wygrywać pojedynki na własnym obiekcie. Zaczęło się dobrze, bo gospodarze szybko wyszli na prowadzenie, ale równie szybko gola stracili. Remis utrzymywał się do drugiej połowy, kiedy to Maksym Khlan wyprowadził gości na prowadzenie. Jaga nie złożyła broni i między 72., a 76. minutą trafiła dwa razy, co dało jej triumf. Nie był on może przekonujący, ale dopisali do swojego konta trzy punkty.
Tego nie zdołała zrobić Legia, której sytuacja w walce o mistrzostwo jest jeszcze gorsza niż ekipy z Białegostoku, bo Wojskowi do prowadzącego Lecha tracą już osiem punktów. Jagiellonia siedem, ale ma jeden mecz zaległy. Wydawało się, że po porażce u siebie z Rakowem Legia zagra dużo lepiej w Szczecinie, ale tak się nie stało, bo na pierwszą połowę w ogóle nie dojechała. Pogoń dominowała, ale gola strzelić nie potrafiła. W drugiej przyjezdni zaczęli częściej atakować, ale to gospodarze w 67. minucie wyszli na prowadzenie po strzale z dystansu Alexa Gorgona i już nie wypuścili tego wyniku z rąk, przeskakując w tabeli m.in. Legię, która obecnie znajduje się dopiero na ósmym miejscu. Goncalo Feio musi znaleźć sposób na punktowanie w lidze, bo zaraz dojdą mecze w europejskich pucharach i może się okazać, że Wojskowi wypadną z walki o mistrzostwo.
Zielone światło. Rozpędzona drużyna Lecha wciąż na czele tabeli. Raków wskakuje na podium
Lech Poznań i zielone światło? To ostatnio idzie w parze. Kolejorz odniósł właśnie piątek z rzędu ligowe zwycięstwo i na dobre zadomowił się na pozycji lidera. Był to jednak pierwszy od trzech kolejek mecz, w którym od początku do końca musieli rywalizować z przeciwnikiem 11 na 11. W meczach z Jagiellonią i Pogonią rywale jeszcze w pierwszych połowach oglądali czerwone kartki. W starciu ze Stalą wydarzyło się to dopiero w czasie doliczonym. Śląsk czerwonej kartki uniknął, ale porażki nie. Lech dominował przez całe spotkanie i wydaje się, że wynik 1:0 to zdecydowanie najniższy wymiar kary dla podopiecznych Jacka Magiery, którzy wciąż okupują miejsce w strefie spadkowej, a nawet są na dnie tabeli wciąż bez zwycięstwa.
Raków napędzony zwycięstwem przy Łazienkowskiej podejmował Zagłębie Lubin i był bezlitosny dla podopiecznych Waldemara Fornalika. Pierwsza połowa nie zapowiadała takiej kanonady, ale w drugiej gospodarze byli piekielnie skuteczni, praktycznie każdy strzał kończył się golem, co dało zwycięstwo 5:1 i przesunięcie się na trzecie miejsce w tabeli. Tak, jak wspomniałem w czerwonym świetle, ta porażka przyczyniła się do zwolnienia byłego selekcjonera reprezentacji Polski.