Motor czeka na premierowy mecz po powrocie do Ekstraklasy. "To będzie piłkarskie święto"
"Bardzo się cieszymy, że piłkarze będą mogli być głównymi aktorami tego widowiska, znaczącego w historii Motoru” - dodał szkoleniowiec w trakcie przedmeczowej konferencji prasowej.
Motor Lublin dokonał rzadko spotykanego postępu awansując rok po roku z drugiej ligi do pierwszej i z pierwszej do ekstraklasy, obydwie te promocje uzyskując po barażowych zwycięstwach.
Po krótszych zatem niż w innych drużynach urlopach i czasie na regenerację okres przygotowawczy do nowego wyzwania był w klubie niezwykle intensywny, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sportowym.
O ile jeszcze w pierwszoligowej rzeczywistości za sprawy sportowe odpowiadali prezes Zbigniew Jakubas i pierwszy trener, to po awansie utworzono nowy pion sportowy z dyrektorem Michałem Wlaźlikiem i wicedyrektorem, będącym jednocześnie szefem Akademii Motoru, Grzegorzem Koprukowiakiem. Do tej pory do składu dokooptowano pięciu nowych zawodników: słowackiego obrońcę Marka Bartosza, wypożyczonego z włoskiego Benevento Calcio pomocnika Krzysztofa Kubicę, chorwackiego bramkarza Ivana Brkica grającego ostatnio w Azerbejdżanie, pomocnika z Senegalu Christophera Simona oraz niemieckiego napastnika Kaana Caliskanera z Jagiellonii Białystok.
"Kiedy wywalczyliśmy awans, bardzo szybko musieliśmy zrobić coś nadzwyczajnego i mocno popracować nad ewolucją tej drużyny. Czołowe postacie z poprzedniego sezonu zostały z nami, a do nich dobieraliśmy nowych piłkarzy. Tworząc drużynę trzeba być ostrożnym, bo musi się ona rozumieć nie tylko piłkarsko, ale i mentalnie. To w jakim miejscu teraz jesteśmy, to zasługa drużyny, nie jednostek. Proces wprowadzania nowych zawodników trwa, ten zespół ciągle ewoluuje i jego budowa nie jest jeszcze zakończona" - zauważył najmłodszy trener w ekstraklasie.
Pytany o cele na rozpoczynający się sezon Stolarski stwierdził, że zasadniczym jest adaptacja do ekstraklasy.
"Chodzi nie tylko o płaszczyznę sportową, ale i organizacyjną. Musimy poznać specyfikę tej ligi. O sile drużyny i człowieka nie świadczy to, jak mocno coś zapowiada, ale to, jak szybko w nowych warunkach się adaptuje. My będziemy się starali, by stawało się to możliwie jak najpłynniej i żeby ekstraklasa w Lublinie była też za rok. Utrzymanie będzie więc spełnieniem celu sportowego, natomiast sukcesem będzie wspomniana wcześniej adaptacja i to co robi prezes Jakubas, który patrzy do przodu i chce byśmy stale się rozwijali. I to mi się bardzo podoba i napędza mnie jako trenera" - podkreślił.
Premierowy mecz Motoru Lublin po powrocie do Ekstraklasy zostanie rozegrany w niedzielę o godzinie 20:15 na Arenie Lublin.