Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Niedziela z Ekstraklasą: Młodzieżowiec ratuje Pogoń. Porażka Śląska i trafienie Luquinhasa

Zaktualizowany
Sobota z Ekstraklasą: Młodzieżowiec ratuje punkt Pogoni, Piast podejmuje Śląsk Wrocław
Sobota z Ekstraklasą: Młodzieżowiec ratuje punkt Pogoni, Piast podejmuje Śląsk WrocławProfimedia
W pierwszym niedzielnym meczu Zagłębie Lubin podzieliło się punktami z Pogonią Szczecin, z kolei w drugim drużyna Piasta Gliwice pokonała Śląsk Wrocław. W ostatnim starciu tego dnia Legia pokonała Koronę Kielce 1:0.

Korona Kielce - Legia Warszawa (0:1)

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie odważnie, ale pierwsi dogodną sytuację stworzyli sobie goście. W 15. minucie świetnym dograniem piłki przed bramkę popisał się nowy zawodnik stołecznej drużyny Ruben Vinagre. Wydawało się, że za chwilę jego drużyna wyjdzie na prowadzenie, jednak Blaz Kramer uderzając z najbliższej odległości został powstrzymany przez Xaviera Dziekońskiego. Aktywnością znów wykazywał się Luquinhas. Rywale mieli sporo problemów z upilnowaniem dynamicznego Brazylijczyka, w 23. minucie za faul na nim żółtą kartkę otrzymał Miłosz Trojak.

W odpowiedzi po drugiej stronie przed szansą na otwarcie wyniku stanął Adrian Dalmau. Po składnej akcji Hiszpan oddał potężne uderzenie z pola karnego, ale gości przed stratą gola uratowała poprzeczka. Pod koniec pierwszej połowy doskonałą okazję po sprytnym podaniu Marca Guala miał także Paweł Wszołek, jednak on z kolei źle trafił w futbolówkę. Sędzia Karol Arys wciąż miał sporo pracy, w pierwszej odsłonie pokazał cztery żółte kartki.

W drugiej odsłonie starcia inicjatywę przejęli podopieczni trenera Goncalo Feio. Dominacja w posiadaniu piłki początkowo nie przekładała się na dogodne sytuacje, ale to zmieniło się w 74. minucie spotkania. Lewą stroną boiska popędził Vinagre i posłał idealne podanie w szesnastkę. Tam czekał już Luquinhas, który efektownym strzałem wyprowadził Legię na prowadzenie.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Zespół Kamila Kuzery nie miał już nic do stracenia i ruszył do odrabiania strat. Wydawało się, że szansa na wyrównanie nadeszła całkiem szybko. W 80. minucie ręką w polu karnym zagrał Jurgen Celhaka. Przeciwnicy już szykowali się do wykonania jedenastki, ale wówczas po sygnale z VAR arbiter poinformował, że wcześniej zawodnik Korony znajdował się na spalonym. Do końca spotkania Legia, mimo naporu gospodarzy, zdołała utrzymać korzystny wynik i tym samym odniosła drugie zwycięstwo w sezonie.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław (2:0)

Mimo popołudniowej pory i upalnej pogody piłkarze obu drużyn zapewnili kibicom dynamiczne widowisko od początku spotkania, choć od razu przewagę wypracowali sobie gospodarze. Efekt ich ofensywnej gry przyszedł dość szybko, bo już w ósmej minucie rywalizacji. Wówczas piłkę w polu karnym przejął Michael Ameyaw, który choć był nieprzepisowo powstrzymywany przez bramkarza, to zdołał umieścić ją w siatce i zapewnić swojej drużynie prowadzenie. Goście wyglądali na dość oszołomionych takim przebiegiem spotkania i po chwili mogli już przegrywać dwoma golami, ale na ich szczęście Grzegorz Tomasiewicz nie zachował odpowiedniej precyzji.

W kolejnej fazie meczu w grę obu drużyn wkradało się sporo agresji, przed przerwą sędzia Paweł Raczkowski pokazał aż pięć żółtych kartek. Skutkiem były też urazy Ameyawa i Jorge Felixa, który został zmieniony przez Damiana Kądziora. Pierwszy z nich został na boisku i pod koniec pierwszej połowy znów miał udział w akcji bramkowej. Tym razem po jego podaniu w bramkarza trafił Fabian Piasecki, ale do obitej piłki dopadł Arkadiusz Pyrka i zdobył drugiego gola dla Piasta.

W drugiej odsłonie odważniej do ataku ruszyli podopieczni Jacka Magiery. Najpierw świetną okazję zmarnował Alex Petkov, który otrzymał precyzyjne dośrodkowanie od Petra Schwarza. Pierwszy groźny strzał Śląsk zanotował dopiero po godzinie gry, ale Frantisek Plach zdołał zatrzymać uderzenie z dystansu Matiasa Nahuela. Nawet kiedy bramkarz popełniał błędy, goście nie potrafili ich wykorzystać - tak było w przypadku Tommaso Guercio, który po złym wybiciu Słowaka przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Obaj trenerzy dokonali kilku zmian. W ekipie z Wrocławia pojawili się choćby Mateusz Żukowski czy Piotr Samiec-Talar, trener Aleksandar Vuković posłał na boisko m.in. pozyskanego niedawno z Legii Macieja Rosołka. Jego drużyna mając korzystny wynik w pełni kontrolowała przebieg gry, Wojskowi do końca rywalizacji byli bezradni. Brak zmiany rezultatu sprawił, że zespół z Gliwic zanotował pierwszą wygraną w sezonie, a kolei rywale pierwszy porażkę.

Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin (2:2)

W spotkaniu rozgrywanym na stadionie w Lubinie od pierwszego gwizdka wyraźną przewagę zyskali goście. Podopieczni Jensa Gustafssona często gościli pod polem karnym rywali, ale jednocześnie musieli uważać na groźne kontrataki. W 18. minucie po jednym z kolejnych rajdów w swoim stylu piłkę w pole karne zagrał Kamil Grosicki. Ta trafiła do Efthymiosa Koulourisa, który po efektownym przyjęciu i strzale zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Radość Portowców nie trwała długo, gdyż odpowiedź Zagłębia była błyskawiczna. Chwilę później precyzyjne podanie Mateusza Wdowiaka wykorzystał Tomasz Pieńko, zdobywając bramkę wyrównującą uderzeniem tuż obok słupka.

Wymiana ciosów trwała. W 27. minucie piłkę ręką w polu karnym zagrał Benedikt Zech. Sędzia Paweł Malec po analizie VAR zdecydował się na podyktowanie jedenastki, którą na gola pewnym, choć ryzykownym strzałem w sam środek bramki, zamienił Dawid Kurminowski. Portowcy ruszyli do odrabiania strat, a blisko kolejnego trafienia byli Kamil Grosicki oraz Vahan Bichakhchyan. Po ich strzałach dwa razy świetnie interweniował Dominik Hładun, a raz Miedziowych uratowała poprzeczka.

Po zmianie stron dominacja gości wciąż była przytłaczająca, jednak posiadanie piłki na poziomie 90% nie przynosiło pożądanych efektów. Na początku tej odsłony kolejną dogodną okazję zmarnował Grosik, ale później defensywa Miedziowych zachowywała pełną koncentrację. Szkoleniowiec Portowców postanowił zareagować i na murawę posłał Rafała Kurzawę i Leo Borgesa. Obaj zawodnicy pomogli w przyspieszeniu tempa gry, jednak to wciąż było za mało na zawodników Waldemara Fornalika. Indywidualnych rozwiązań szukał Koulouris, ale i one nie dawały skutku. 

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Gracze ze Szczecina nie ustawał jednak w swoich atakach i w końcu dopięli swego. W 83. minucie kolejnym fantastycznym dośrodkowaniem popisał się Grosicki, a błyskotliwym uderzeniem głową do remisu doprowadził Patryk Paryzek - młodzieżowiec, który na boisku pojawił się zaledwie chwilę wcześniej. Napastnik miał również szansę na kolejne trafienie po asyście byłego reprezentanta Polski, ale tym razem przegrał pojedynek z obrońcą. Rezultat 2:2 z pewnością bardziej satysfakcjonuje gości, którzy na drugą bramkę musieli napracować się niemal całą drugą połowę spotkania.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen