17:30 Lech Poznań - Śląsk Wrocław
14:45 Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin
Stal Mielec - Motor Lublin 1:0
Mecz Stali Mielec z Motorem Lublin był spotkaniem o dużym ciężarze gatunkowym. Mielczanie przystępowali bowiem do tej potyczki z ostatniego miejsca w tabeli, natomiast podopieczni Mateusza Stolarskiego sklasyfikowani byli na 11. pozycji. Od początku spotkania mecz był bardzo wyrównany i w pierwszych piętnastu minutach obserwowaliśmy więcej walki w środkowej części boiska, aniżeli porywających akcji.
Pierwszą dogodną sytuację mieli piłkarze Stali Mielec. Ilja Szkurin znalazł się sam na sam z bramkarzem Motoru, jednak Sebastian Rudol kapitalną interwencją uratował swój zespół przed stratą gola. W 26. minucie Motor mógł wyjść na prowadzenie. Kapitalne uderzenie oddał bowiem N'Diaye, jednak piłka po jego strzale trafiła tylko w poprzeczkę. Na odpowiedź Stali nie musieliśmy długo czekać. W 37. minucie to gospodarze byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Szkurin strącił piłkę po rzucie rożnym na długi słupek. Tam najlepiej ustawiony był Piotr Wlazło, który jednak trafił prosto w Brkicia. Ostatecznie więc mimo kilku niezłych sytuacji, obie ekipy zeszły na przerwę z wynikiem bezbramkowym.
Druga odsłona lepiej rozpoczęła się dla Stali Mielec. W 50. minucie spotkania świetną akcję z prawej strony boiska przeprowadził Robert Dadok. Piłkarz z Mielca dośrodkował piłkę w pole karne, a tam skutecznie uderzył Serhij Krykun, który uderzeniem głową nie dał Brkiciowi żadnych szans na skuteczną interwencję, otwierając wynik spotkania. Chwilę później Stal zdobyła kolejnego gola, po tym jak Getinger wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Ostatecznie bramka nie została jednak uznana z powodu pozycji spalonej. Mielczanie totalnie po rozpoczęciu drugiej odsłony zdominowali rywala, co udokumentowali bramką i naprawdę dobrą postawą.
W 65. minucie Stal była ponownie blisko podwyższenia prowadzenia. Dadok zagrał idealnie do Szkurina, jednak ten z kilku metrów trafił tylko w słupek. Motor obudził się tak naprawdę dopiero w 76. minucie. Wtedy też mogło dojść do wyrównania po uderzeniu N'Diaye. Piłka po jego strzale minęła jednak nieznacznie bramkę Stali. W końcówce więcej okazji już nie uświadczyliśmy. Ostatecznie Stal Mielec po kapitalnej drugiej połowie odniosła niezwykle ważne zwycięstwo, pokonując Motor na własnym boisku 1:0. Goście mają z pewnością o czym myśleć, bowiem ich postawa w drugiej odsłonie była naprawdę bardzo słaba i wydaje się, że wynik 1:0 był dla nich najniższym wymiarem kary.