Niesamowity gol Wdowika i kolejne domowe zwycięstwo. Jagiellonia pokonała Zagłębie Lubin
W spotkaniu rozgrywanym w deszczowym Białymstoku drużyna gospodarzy szybko zyskała przewagę i już w 3. minucie mogła objąć prowadzenie. W polu karnym Aleks Ławniczak sfaulował Jarosława Kubickiego, a sędzia Bartosz Frankowski bez wahania wskazał na jedenasty metr. Zawodnicy już dyskutowali o tym, kto wykona strzał, ale arbiter po konsultacji z VAR-em odwołał swoją pierwotną decyzję. Powtórki pokazały bowiem, ze gracz Zagłębia prawdopodobnie trafił najpierw w piłkę, a dopiero później w nogę przeciwnika.
Podopieczni Adriana Siemieńca wciąż dominowali na boisku, co przejawiało się w imponującej statystyce posiadania piłki. Po kwadransie gry wynosiła ona bowiem 81:19. Mokra nawierzchnia i niekorzystne warunki sprawiały jednak, że żadna ze stron nie chciała podejmować zbędnego ryzyka, skupiając się na dokładności przy rozegraniu każdej akcji.
W 26. niezwykle aktywny tego dnia Kubicki znalazł się w świetnej sytuacji. Stojąc na skraju pola karnego oddał techniczny strzał w kierunku dalszego słupka. Sokratis Dioudis jedynie obserwował tor lotu piłki, ale na jego szczęście ta przeleciała obok słupka. Nie trwało ono jednak zbyt długo, bowiem już chwilę później był zmuszony wyciągnąć futbolówkę z siatki.
Po dokładnie wykonanym rzucie rożnym przez Bartłomieja Wdowika w polu karnym gości najlepiej odnalazł się Mateusz Skrzypczak. Obrońca mocnym uderzeniem głową pokonał greckiego bramkarza Miedziowych, wywołując ogromną radość na trybunach Stadionu Miejskiego.
Jagiellonia wciąż napierała, spychając rywali do defensywy. W jednej z kolejnych akcji Dominik Marczuk przedarł się przez defensywę Zagłębia, ale jego strzał odbił się od słupka. Następnie w polu karnym po starciu z Makowskim znów upadł Kubicki. Sędzia i tym razem długo weryfikował sytuację przed monitorem VAR, ale ostatecznie podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Afimico Pululu.
W drugiej odsłonie spotkania zespół trenera Waldemara Fornalika początkowo prezentował się lepiej i coraz częściej pojawiał się pod bramką gospodarzy. Jednak w 66. minucie stracił kolejnego gola i to dość nietypowego. Bartłomiej Wdowik, który niedawno został powołany do reprezentacji Polski, ustawił piłkę do wykonania rzutu rożnego. Kiedy rywale i bramkarz spodziewali się dośrodkowania, zawodnik skierował ją bezpośrednio do bramki. Dioudis próbował jeszcze interweniować, ale zrobił to nieskutecznie. Wdowik, który w tym sezonie zdobył już trzy bramki z rzutów wolnych oraz jedną z rzutu karnego, tym razem na gola zamienił inny stały fragment gry.
W samej końcówce dogodną okazję zmarnował Jose Naranjo, który znajdując się w sytuacji sam na sam z golkiperem trafił jedynie w poprzeczkę. Nie zmąciło to jednak radości gospodarzy, którzy odnieśli kolejne, szóste już zwycięstwo na swoim terenie w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy.
Pierwszy remis Pogoni
W meczu otwierającym tę kolejkę rozgrywek Piast podzielił się punktami z Pogonią Szczecin. Kibice w Gliwicach nie zobaczyli żadnych bramek, choć okazji po obu stronach nie brakowało. W końcówce świetną szansę na zdobycie zwycięskiego gola mieli gospodarze, ale czujnością wykazał się Valentin Cojocaru. To pierwszy remis Portowców w tym sezonie, a ósmy drużyny Aleksandara Vukovicia.