Okiem redakcji: Limit szczęscia Zagłębia wyczerpany, Setien chce zatrzymać Barcelonę
Korona Kielce - Zagłębie Lubin. Koniec szczęścia czy koniec pecha?
Zagłębie Lubin udanie rozpoczęło sezon 2023/24. Pod wodzą doświadczonego trenera Waldemara Fornalika drużyna gra skutecznie, prezentując przy tym atrakcyjny styl gry, przynajmniej długimi fragmentami. Jednak ostatni mecz z Puszczą Niepołomice i to u siebie pokazał, że wciąż jest nad czym pracować. Po strzeleniu gola Miedziowi cofnęli się, czekając na ruchy rywala. Zapewne założyli, że Żubrom niewiele się uda, spotkanie rozegra się samo do końca, a przy tym będzie można oszczędzić siły na kolejne batalie.
Taka taktyka okazała się bardzo ryzykowna, bowiem Puszcza, która nie miała nic do stracenia, odważnie ruszyła do przodu i sprawiła, że fani oraz sam szkoleniowiec przeżywali nerwowe chwile do ostatniego gwizdka sędziego. Defensywa Zagłębia gubiła się przy pozornie chaotycznych atakach gości i tylko nieskuteczności ich napastników zawdzięcza czyste konto.
Teraz przyszedł czas na starcie z Koroną, która od początku rozgrywek prezentuje się fatalnie. Jednak po pierwsze, każda passa musi się kiedyś skończyć, a po drugie, taktyka kielczan na spotkanie z takim przeciwnikiem będzie prosta - koncentracja na obronie i czekanie na swoje szanse. Zagłębie może mieć spore trudności przy takim nastawieniu, dlatego przewiduję, że w tym spotkaniu zespoły podzielą się punktami, a kibice raczej nie zobaczą wielu goli.
Villarreal - FC Barcelona. Entuzjasta pragmatyczny.
Przez lata w hiszpańskim futbolu trener Quique Setien postrzegany był jako ostatni romantyk, który kocha ofensywny styl gry, a obroną przejmuje się tyle, ile musi. Sam zresztą swoimi wypowiedziami potwierdzał takie opinie. Co więcej, to podejście doprowadziło go do największego sukcesu i największej porażki w karierze, czyli zatrudnienia w FC Barcelonie i odejścia z niej w niesławie po laniu z Bayernem w Lidze Mistrzów, przy udziale Roberta Lewandowskiego.
Po dwóch meczach w tym sezonie można jednak stwierdzić, że nieco skorygował swój styl. Oczywiście nadal woli, by to jego zespół przeważał w posiadaniu piłki, ale może już nie za wszelką cenę, nie w każdym momencie spotkania. I jasne, wciąż jest ligowym przeciwieństwem Josepa Bordalasa, ale do swojej efektownej gry wprowadził elementy pragmatyzmu, opanowania, chłodnej kalkulacji.
W 3. kolejce LaLiga jego Villarreal zmierzy się właśnie z Dumą Katalonii. Poprzedni taki pojedynek minimalnie przegrał, ale teraz z pewnością zrobi wszystko, by zatrzymać rywali i przypomnieć im o sobie. Zadanie może być nieco łatwiejsze, gdyż zespół Xaviego przeżywa trudności kadrowe, a do tego ostatnie dwa spotkania były dla jego piłkarzy bardzo wymagające. Zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Moim zdaniem Setienowi teraz się uda, dzięki czemu mecz na Estadio de la Ceramica zakończy się wygraną jego ekipy lub remisem.