Podsumowanie sezonu PKO BP Ekstraklasy: ponad 800 goli, rekord Jagi i imponująca średnia
Rywalizacja o piłkarskie mistrzostwo Polski ruszyła 21 lipca 2023 roku. Odbywała się ona w formacie trzydziestu czterech kolejek. Pozycję lidera przez ten czas dzierżyło pięć drużyn. Po rozegraniu wszystkich trzystu sześciu spotkań okazało się zaś, że pierwszy raz w XXI wieku dwa najwyżej sklasyfikowane zespołu zdobyły taką samą liczbę punktów w tabeli końcowej (w 2001/2002 i 2014/2015 uzyskały także identyczny dorobek w całym sezonie, ale z powodu podziału punktów przed rundą finałową, ostateczny wynik w tabeli różnił się od siebie).
Jagiellonia Białystok wyprzedziła rywali ze Śląska Wrocław dzięki lepszemu bilansowi bezpośredniemu. W pierwszym spotkaniu między nimi wrocławianie pokonali Dumę Podlasia 2:1, ale w rewanżu ulegli temu konkurentowi 1:3. Te dwa kluby miały też najwięcej zwycięstw (po 18) oraz meczów bez porażki (po 27, tyle samo też: Legia Warszawa).
Ekipa Adriana Siemieńca uzyskała najlepszy wynik pod względem goli strzelonych w całym XXI wieku (77). Śląsk natomiast w tej edycji był najlepszy w kategorii najmniejszej liczby straconych bramek (31). Te dwie drużyny podzieliły między siebie też triumfy w klasyfikacjach meczów u siebie (Jagiellonia - 39 punktów) i na wyjeździe (Śląsk - 32 punkty).
W związku z tymi rozstrzygnięciami po raz pierwszy złoto w mistrzostwach Polski wywalczyła białostocka ekipa. Jest ona dwudziestym klubem z tym tytułem w historii, w tym dziewiętnastym w rozgrywkach ligowych. Dla Śląska to czwarte srebro (ósmy medal w ogóle). Podium uzupełniła Legia Warszawa. Wojskowi uplasowali się w TOP-3 już po raz czterdziesty trzeci na dziewięćdziesiąt edycji najwyższej ligi rozegranych w ogóle. Po zakończeniu swoich zmagań w 34. kolejce wszystkie te kluby zostały udekorowane medalami. W czwartej edycji z rzędu w najlepszej "czwórce" znalazła się z kolei Pogoń Szczecin. To jedyny klub z taką serią obecnie. W tym sezonie jednak ta pozycja nie da prawa gry w europejskich pucharach.
Rywalizacja Jagiellonii ze Śląskiem była niezwykle zacięta, choć nie ze względu na narzucone tempo. Szczególnie w drugiej połowie sezonu obie ekipy dość często "gubiły" punkty, co sprawiało, że żadna z nich nie zdołała uciec rywalowi na większy dystans. Duma Podlasia wynagradzała to jednak kibicom liczbą strzelonych goli - wspomniane 77 zdobytych bramek to aż o 27 więcej od wicemistrza. Z drugiej strony sama traciła ich sporo (45), biorąc pod uwagę pierwszą dziesiątkę gorszą statystykę pod tym względem miały tylko zespoły Zagłębia Lubin i Widzewa Łódź (50. i 46.).
Największe rozczarowanie i spore zaskoczenie
Poza dwoma najwyższymi lokatami równą liczbę punktów osiągnęły też drużyny na miejscach 5. i 6. (53 punkty - Lech Poznań i Górnik Zabrze - rozstrzygnął bilans bramkowy z sezonu), 10. i 11. (Piast Gliwice i PGE FKS Stal Mielec - rozstrzygnął bilans bezpośredni) oraz 14. i 15. (Korona Kielce i Radomiak Radom - rozstrzygnął bilans bezpośredni).
Jednym z największych rozczarowań sezonu z pewnością jest drużyna Kolejorza. Kiedy w sierpniu poprzedniego roku ekipa prowadzona jeszcze wówczas przez Johna van den Broma odpadała z europejskich pucharów po blamażu ze Spartakiem Trnawa, niemal wszystkim wydawało się, że plusem będzie łatwiejsza droga do mistrzostwa. Główni rywale, którymi zgodnie z przewidywaniami miały być Legia i Raków, musiały dzielić siły na mecze w Lidze Konferencji i Europy. Zamiast tego zespół z Poznania popadał w przeciętność, a włodarze podjęli dwie decyzje.
Pierwsza, o zwolnieniu Holendra, nie była zaskoczeniem, ale wybór jego następcy już tak. Po 11. latach na ławkę pierwszej drużyny wrócił Mariusz Rumak. Miał to być bezpieczny ruch, postawienie na człowieka znającego klub jak własną kieszeń, ale okazało się, że szkoleniowiec nie potrafił wpłynąć na zespół, który pogrążał się z każdym meczem. Bilans ostatnich pięciu spotkań mówi sam za siebie.
Od nowego sezonu drużynę przejmie trener Niels Frederiksen. Jego zadaniem będzie odbudowa drużyny i tym samym zaufania kibiców, które zostało mocno nadszarpnięte. Wszyscy chyba jesteśmy ciekawi, czy sprosta oczekiwaniom fanów klubu ze stolicy Wielkopolski.
Spore gratulacje należą się z kolei Górnikowi, który osiągnął wynik ponad stan. W przypadku klubu z Zabrza powrót trenera okazał się strzałem w dziesiątkę. Oczywiście przerwa Jana Urbana nie była tak długa, ale doświadczony szkoleniowiec udowodnił, że jest czołowym fachowcem w Polsce. Warto dodać, że jego zespół zanotował 15. wygranych, to tylko trzy mniej od mistrza Polski.
Puszcza imponuje
Swój najlepszy wynik w historii - z oczywistych względów - zanotował absolutny beniaminek Puszcza Niepołomice. Ostatecznie uplasowała się na 12. pozycji. Najlepszy wynik w XXI wieku wyrównał zaś Widzew Łódź (9. miejsce). Z PKO Bank Polski Ekstraklasy spadają dwie drużyny rok po awansie - ŁKS Łódź oraz Ruch Chorzów, a także Warta Poznań. Zieloni zakończyli serię czterech sezonów z rzędu w elicie.
W przypadku drużyny Żubrów także kluczowa była rola trenera. Tomasz Tułacz, który doprowadził zespół do awansu, czasem zapewne był ostatnią osobą, która wierzyła w utrzymanie, ale ani na chwilę nie zboczył z obranego kursu. Jego zawodnicy konsekwentnie realizowali plan taktyczny, skupiając się na stałych fragmentach gry. Biorąc pod uwagę ograniczony budżet oraz brak możliwości gry na własnym stadionie takie zakończenie debitanckiej kampanii budzi jeszcze większy respekt.
Rekordowy sezon pod względem goli
Łącznie w tym sezonie odnotowano 823 bramki. To trzeci najwyższy wynik w historii najwyższej ligi! Edycja 2023/2024 ustępuje pola jedynie rozgrywkom z lat 1927 (827 goli) i 1928 (852 gole). Średnio padało 2,69 gola na spotkanie. To najlepszy rezultat od kampanii 2018/2019 (2,78 gola). Indywidualnie najlepszym strzelcem okazał się Erik Exposito. Dzięki dziewiętnastu strzałom posłanym do siatki przeciwników został pierwszym królem klasyfikacji snajperskiej rozgrywek najwyższej ligi w historii ze Śląska Wrocław.
Dwucyfrowy wynik uzyskało jedenastu piłkarzy. Hiszpan wygrał też klasyfikację kanadyjską z dorobkiem 24 punktów. Pod względem liczby asyst triumf odniósł triumwirat - Kacper Chodyna (KGHM Zagłębie Lubin), Dominik Marczuk (Jagiellonia Białystok) oraz Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin). Ten ostatni jako jedyny uzbierał double-double (dwucyfrowy wynik goli i asyst). Wśród bramkarzy najwięcej czystych kont zgromadził Rafał Leszczyński ze Śląska Wrocław (13).