Porażka z Legią skończy karierę Janusza Niedźwiedzia w Widzewie?
Tylko dwie wygrane wiosną i dokładnie tyle samo w nowym sezonie – tak fatalne wyniki Widzewa trudno obronić. Dodatkowo, od dłuższego czasu mówi się o tym, że Janusz Niedźwiedź jako trener stracił zaufanie i sympatię w szatni łódzkiego klubu.
Dlatego nie dziwią informacje napływające z otoczenia RTS-u, jakoby stanowisko szkoleniowca Widzewa wisiało na włosku. I to na włosku bardzo cienkim: jeśli dziś łodzianie nie zatrzymają Legii na Stadionie Wojska Polskiego, trener będzie musiał się pożegnać z zespołem.
W tym momencie trzeba przypomnieć, że w klasyku pomiędzy Legią a Widzewem statystyki są brutalne dla łodzian. Najświeższa wygrana z Legią to jeszcze ubiegłe stulecie, choć ostatnio (w lutym) udało się wydrzeć przy Łazienkowskiej punkt.
Czy tyle wystarczyłoby do uratowania trenera? Nieoficjalnie ostatnią osobą, która jeszcze widzi dla niego miejsce, jest właściciel klubu. Zarząd i piłkarze chcą zmian, a te miałyby największy sens właśnie obecnie, gdy zbliża się przerwa reprezentacyjna i następca miałby szansę poznać się z zawodnikami.