Spokojna wygrana Lecha Poznań z Ruchem Chorzów. Kolejne trafienia Ishaka i Velde
Od początku spotkania rozgrywanego na stadionie w Poznaniu stroną dominującą byli podopieczni Johna van den Broma, a pierwszą dogodną okazję na zdobycie gola miał Nika Kvekveskiri. Jeszcze przed upływem kwadransa pomocnik z Gruzji uderzył z rzutu wolnego, ale trafił jedynie w poprzeczkę.
Chwilę później Ruch przed utratą gola uchronił Krzysztof Kamiński. Bramkarz najpierw obronił mocne uderzenie Kristoffera Velde sprzed pola karnego, a następnie dobitkę z bliska Adriela Ba Louy. Piłkę do siatki mógł jeszcze skierować Mikael Ishak, ale napastnik posłał ją nad bramką.
Kolejorz wciąż jednak naciskał i tworzył okazje, a Szwed w końcu otrzymał kolejną szansę i tym razem jej nie zmarnował. W 37. minucie Jesper Karlstrom dośrodkował z rzutu wolnego z boku boiska, a napastnik precyzyjnym strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce.
Pełna dominacja gospodarzy
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od podwyższenia prowadzenia. Świetne podanie z własnej połowy otrzymał niepilnowany przez nikogo Ishak. Kapitan Lecha popędził w stronę bramki drużyny z Chorzowa, a następnie wyłożył piłkę Velde, który z bliskiej odległości zdobył swoją szóstą bramkę w sezonie. Już w kolejnej akcji Norweg mógł zanotować kolejne trafienie, ale tym razem golkiper zdołał odbić jego potężny strzał.
Gospodarze w pełni kontrolowali przebieg meczu i nie pozwolili Niebieskim na stworzenie zbyt wielu sytuacji. W samej końcówce szansę na drugiego gola miał jeszcze Ishak, ale uderzył w słupek. Sekundy później sędzia Krzysztof Jakubik zakończył spotkanie, po którym Lech awansował na drugie miejsce w tabeli.
Wygrana osłabionej Pogoni, bezradny Widzew
W innych sobotnich meczach Pogoń Szczecin pokonała Puszczę Niepołomice 2:0 mimo tego, że całą drugą połowę Portowcy grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Fredrika Ulvestada. Pierwszego gola dla gości strzelił Kamil Grosicki, a drugą bramkę zdobył Efthymios Koulouris.
W Łodzi drużyna Warty Poznań pokonała Widzew 1:0 po trafieniu Martona Eppela. Dzięki zwycięstwu podopieczni Dawida Szulczka wskoczyli na 9. pozycję w tabeli PKO BP Ekstraklasy.