Spora niespodzianka w Radomiu. Pewny spadku Ruch Chorzów pokonał Radomiaka
W poniedziałkowy wieczór na stadionie w Radomiu spotkała się drużyna, której do utrzymania brakowało jednego punktu z tą, która jest już pogodzona ze spadkiem. Faworyt był zatem oczywisty i faktycznie gospodarze szybko mogli wyjść na prowadzenie. Już w 13. minucie po błędzie defensywy Niebieskich w świetnej sytuacji znalazł się Rafał Wolski. Pomocnik miał przed sobą jedynie bramkarza, a obok dwóch kolegów. Zdecydował się na strzał, ale poślizgnął się i piłka przeleciała nad poprzeczką.
Kilka chwil później 31-latek mógł częściowo się zrehabilitować, ale z jego precyzyjnego podania w polu karnym nie skorzystał Vagner. Napastnik Radomiaka oddał mocne uderzenie, jednak Dante Stipica zachował czujność. Chorwacki bramkarz wykazał się umiejętnościami również po główce Raphaela Rossiego, wybijając futbolówkę na rzut rożny. Przed przerwą fantastyczną szansę zmarnował jeszcze Soma Novothny.
Niewykorzystane okazje drużyny Macieja Kędziorka zemściły się po godzinie gry. Wówczas Novothny idealnie wyłożył piłkę Bartłomiejowi Barańskiemu, który dokładnym uderzeniem pokonał Gabriela Kobylaka.
Gospodarze ruszyli do odrabiania strat, a trener dokonał kilku zmian, wprowadzając na boisko m.in. Roberto Alvesa czy Leandro. Niewiele to jednak dało, gdyż jego podopieczni wciąż mieli ogromne problemy ze skutecznością. Co więcej, w końcówce błąd defensywy wykorzystał Adam Vlkanova, ustalając wynik spotkania na 2:0.