Standard Liege miał zakontraktować Patryka Klimalę, ale pojawił się opór
Gdy Patryk Klimala mógł zmienić klub piłkarski w obliczy sytuacji na Bliskim Wschodzie, jego sprowadzenie do Śląska Wrocław było powodem do dumy dla dyrektora sportowego i prezesa. Na papierze to faktycznie dobry zawodnik, a WKS szukał partnera – potencjalnie następcy – Erika Exposito. Umowę podpisano od razu do 2027 roku.
Tyle że wiosną Klimala w 11 meczach zdołał ugrać tylko jedną asystę, marnując nawet najlepsze sytuacje, co spowodowało, że trener Magiera nie widzi go już w składzie. Jednocześnie 25-latek, który wyraźnie nie zdołał się przełamać we Wrocławiu, ma gwiazdorską pensję, która stanowi ogromne obciążenie dla klubowego budżetu. Kiedy więc w sobotę wieczorem pojawiła się informacja Tomasza Włodarczyka o uzgadnianiu przeprowadzki do Standardu Liege, media społecznościowe zareagowały natychmiast.
W polskich „socjalach” dominowały ironiczne żarty, ale okazuje się, że zareagowali również kibice w Belgii. Jak poinformował dobę później Sacha Tavolieri, negatywne reakcje na wieści o transferze miały bardzo silny, negatywny wpływ na planowany ruch. Już wcześniej we władzach klubu nie było jednomyślności co do tej, po reakcji nie dojdzie do przenosin Klimali do Belgii.