Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Upragnione zwycięstwo Piasta. Podopieczni Vukovicia pokonują Lecha w Poznaniu

Joachim Lamch
Lech Poznań - Piast Gliwice
Lech Poznań - Piast GliwiceProfimedia
Piast Gliwice pokonał Lecha Poznań i zakończył serię sześciu remisów z rzędu, a jednocześnie zanotował pierwszą wygraną na wyjeździe w tym sezonie. Przed meczem na stadionie upamiętniono 105. rocznicę Powstania Wielkopolskiego.

Podczas ostatniego domowego spotkania Lecha w tym roku kibice na stadionie mogli podziwiać specjalną oprawę meczową. Piłkarze pojawili się na boisku w okolicznościowych strojach bez logotypów sponsorów, a w trakcie meczu wyświetlane były informacje dotyczące Powstania Wielkopolskiego. Co więcej, zawodników na murawie powitali ułani z 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich oraz 15. Pułku Ułanów Poznańskich, a jeszcze rozpoczęciem rywalizacji fani wysłuchali Marsylianki Wielkopolskiej.

W pierwszej połowie Lech był stroną dominującą, ale zawodnicy Johna van den Broma mieli problemy ze skutecznością. Podobnie jak gracze rywali, wśród których największą aktywnością wykazywał się Damian Kądzior, czyli były zawodnik Kolejorza. W 39. minucie pomocnik w swoim stylu minął obrońców i oddał mocny strzał ze skraju pola karnego, ale Bartosz Mrozek wykazał się wspaniałą interwencją, chroniąc zespół przed stratą gola.

Chwilę później po drugiej boiska równie efektownym dryblingiem popisał się Kristoffer Velde, ale jego strzał z ostrego kąta okazał się niecelny.

Dziczek daje wygraną i ulgę

W drugiej odsłonie spotkania gospodarze nadal przeważali, ale wciąż brakowało im precyzji pod bramką rywali. Drużynę Aleksandara Vukovicia wielokrotnie ratował świetnie dysponowany tego dnia Ariel Mosór. Ofiarne interwencje i ogromne zaangażowanie sprawiły jednak, że obrońca w 68. minucie musiał opuścić plac gry. Po jednym z pojedynków główkowych z Filipem Marchwińskim u zawodnika pojawiły się zawroty głowy, a do tego przy wcześniejszym starciu doznał urazu łydki.

W kolejnej fazie meczu bramkarz Lecha znów wykazał się fantastyczną obroną, tym razem po strzale Michaela Ameyawa. Wkrótce czekało go jednak trudniejsze zadanie. W 85. minucie po długiej analizie z arbitrami VAR sędzia Karol Arys podyktował rzut karny po faulu Mikeala Ishaka. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Patryk Dziczek i nie dał szans Mrozkowi, zapewniając swojemu zespołowi prowadzenie.

Statystyki meczu Lech Poznań - Piast Gliwice
Statystyki meczu Lech Poznań - Piast GliwiceFlashscore

W ostatniej fazie spotkania gracze Kolejorza rzucili się do odrabiania strat. W tym czasie kilkukrotnie gościli pod bramką Karola Szymańskiego, a po jednym z ataków piłkarze domagali się podyktowania kolejnego rzutu karnego, tym razem po faulu na Ishaku, który miał być przytrzymywany przez Tomasa Huka. Sędzia pozostał jednak niewzruszony na te pretensje. Mimo aż dziewięciu doliczonych minut gospodarzom nie udało się pokonać golkipera rywali, co oznacza ich drugą porażkę z rzędu na własnym terenie.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen