Arsenal odrobił dwie bramki straty i zremisował z Chelsea. Trossard bohaterem Kanonierów
Chelsea prowadzona przez Mauricio Pochettino, która do połowy drugiej połowy prezentowała się z dobrej strony, wyszła na prowadzenie w 15. minucie dzięki rzutowi karnemu wykorzystanemu przez Cole'a Palmera.
Mychajło Mudryk, niezwykle aktywny w ataku, zdobył drugą bramkę dla Chelsea trzy minuty po przerwie, kierując piłkę w prawy górny róg siatki nad Davidem Rayą.
Można zastanawiać się czy zawodnik chciał dośrodkować, czy też celował w bramkę, ale rozradowana publiczność, która w ostatnich miesiącach oglądała, jak jej drużyna nieskutecznie walczy o punkty, nie przejęła się tym i skupiła się na celebracji gola.
To był wieczór nerwów zapewnionych przez golkiperów, ponieważ zarówno Raya, jak i bramkarz Chelsea, Robert Sanchez, popełnili błędy w tym pełnym dynamiki spotkaniu.
Niechlujne wyprowadzenie piłki przez Sancheza doprowadziło do trafienia Arsenalu w 76. minucie za sprawą Declana Rice'a, który przejął futbolówkę przed obrońcami Chelsea i posłał ją obok wychodzącego bramkarza.
Rice, były junior Chelsea, powiedział, że musiał szybko zdecydować, co zrobić z piłką.
"Zamiast prowadzić piłkę sznurowadłami, musiałem ją podkręcać. To był szybki instynkt, czy podać do kogoś, czy przyjąć piłkę" - powiedział BBC.
Arsenal, zachęcony trafieniem, rzucił się ataku, a Chelsea została zmuszona do głębokiej obrony w ostatnim kwadransie meczu.
Rezerwowy Leandro Trossard uciszył Stamford Bridge w 84. minucie precyzyjnym wykończeniem akcji po dośrodkowaniu Bukayo Saki i zapewnił drużynie Mikela Artety cenny punkt.
Kanonierzy powrócili na drugie miejsce w tabeli Premier League, mając 21 punktów przewagi nad liderującym Manchesterem City, podczas gdy Chelsea jest dziewiąta z 12 punktami.