Evans po wygranej Manchesteru United z Burnley: "Najlepsza noc w moim życiu"
Środkowy obrońca Evans, z którym nie przedłużono kontraktu w Leicester City pod koniec ubiegłego sezonu po spadku klubu z najwyższej klasy rozgrywkowej, zaliczył swój pierwszy wsytep w barwach Manchesteru United od 2015 roku, asystując Bruno Fernandesowi przy jedynym golu zespołu w wygranym 1:0 meczu z Burnley.
Jego 200. występ dla klubu z Old Trafford, z którym zdobył trzy tytuły Premier League, mógł być jeszcze lepszy, gdyby jego bramka głową w pierwszej połowie nie została anulowana ze względu na spalonego.
Evans dodał trochę spokoju obronie United, którzy zachowali pierwsze czyste konto od otwarcia sezonu.
Wykazał się też wspaniałym przeglądem pola, posyłając idealne podanie do Fernandesa, dzięki czemu Czerwone Diabły odniosły zwycięstwo.
Nic dziwnego, że po meczu wyglądał na szczęśliwego.
"Podobała mi się każda minuta. Przed meczem czujesz, że nie możesz się doczekać, po prostu czyste podekscytowanie" - powiedział Evans, który dołączył do West Bromwich Albion w 2015 roku, a następnie w 2018 roku przeniósł się do Leicester City.
"Przyjeżdżając tutaj autobusem byłem podekscytowany. To był mój 200. mecz dla Man Utd, nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek osiągnę tę liczbę - najlepsza noc w moim życiu".
Niespodziewany podstawowy skład?
Evans wszedł na boisko jako zmiennik w przegranym przez United meczu 1:3 z Arsenalem i odegrał niezamierzoną rolę w zdobyciu drugiego gola dla The Gunners przez Declana Rice'a, odbijając nieco jego strzał.
Przyznał, że nie myślał o powrocie na Old Trafford, a perspektywa gry w wyjściowym składzie wydawała się mało prawdopodobna.
"Dostałem telefon i nie miałem innej opcji, więc po prostu go przyjąłem i starałem się dać z siebie wszystko na treningach i wykorzystać swoją szansę. Potem trzeba mieć nadzieję, że ciało da radę" - powiedział.
Po sobotnim występie mógł dać menedżerowi Erikowi Ten Hagowi coś do rozważenia, zwłaszcza w obliczu kontuzji wpływających na skład United i napiętego harmonogramu spotkań.
"On (Evans) pokazał osobowość. Był spokojny, opanowany, robił wszystko jak należy. Bardzo dobry występ" - powiedział Ten Hag.
Podczas gdy United awansowali na ósme miejsce, Burnley spadło na dno z jednym punktem po pięciu meczach, choć ich dzielna postawa może dodać im wiary i otuchy.
"Początek jest trudny pod względem wyników, ale jestem pełen nadziei. Nie widzę powodu, by sądzić, że tej drużynie brakuje charakteru lub marginesu do rozwoju" - powiedział menedżer Vincent Kompany.
"Widzieliśmy dziś poprawę, miejmy nadzieję, że w nadchodzących tygodniach będzie ich więcej. W każdym meczu byliśmy niebezpieczni".