Everton kupił napastnika za 30 mln euro. W poprzednim sezonie strzelił 10 goli w Serie A
Everton w poprzednim sezonie uniknął spadku przez wyniki w ostatniej kolejce Premier League, a obecne rozgrywki rozpoczął w najgorszy możliwy sposób. Na otwarcie podopieczni Seana Dyche'a przegrali u siebie z Fulham 0:1, potem ulegli 0:4 Aston Villi, a w ostatnią sobotę przed własną publicznością ponowanie zanotowali porażkę 0:1, tym razem z Wolves.
The Toffees nie zagrali więc jeszcze z żadnym zespołem z ligowej czołówki, a mają okrągłe zero punktów po trzech spotkaniach i są jedyną ekipą w Premier League bez strzelonej bramki. Lekarstwem na problemy w ofensywie ma być Beto.
W dotychczasowych trzech spotkaniach Dyche korzystał na pozycji napastnika z trzech różnych zawodników. Najpierw grał Neil Maupay, który pomimo w miarę regularnych występów ostatnią bramkę w lidze strzelił 18 września 2022 roku. Niedługo "snajper" Evertonu będzie więc obchodził rok bez trafienia do siatki. W drugim spotkaniu w pierwszym składzie wyszedł powracający do zdrowia Dominic Calvert-Levin, który bardzo szybko opuścił murawę po zderzeniu głowami z Emiliano Martinezem. W ostatnim spotkaniu na szpicy wyszedł z kolei Arnaut Danjuma.
Sprowadzenie Beto ma więc pomóc Evertonowi ustabilizować sytuację na środku ataku. 25-letni Portugalczyk w poprzednim sezonie zdobył 10 bramek w Serie A dla Udinese. Z Evertonem związał się czteroletnim kontraktem do 2027 roku.