Fabiański rozczarowany po stracie miejsca w bramce West Hamu. "Przyjąłem to fatalnie"
West Ham rozpoczął obecny sezon Premier League od wyjazdowej potyczki z Bournemouth. Podopieczni Davida Moyesa zremisowali 1:1, lecz w bramce zespołu z Londynu zabrakło Łukasza Fabiańskiego, który przez kilka ostatnich sezonów był jednym z liderów Młotów.
W jego miejsce wskoczył Alphonse Areola, który w poprzednich rozgrywkach pełnił rolę rezerwowego bramkarza w Premier League, a grał w pucharach, w których grając kosztem Fabiańskiego zaszedł z West Hamem do finału Ligi Konferencji, który ostatecznie wygrała drużyna Moyesa.
Polski bramkarz został zapytany jak przyjął informację o zmianie między słupkami w pierwszej jedenastce drużyny.
"Fatalnie, jeśli mam być szczery. Jedno to ogromne zaskoczenie, a drugie to złość związana z tą informacją. Nie byłem też kompletnie przygotowany na coś takiego pod względem mentalnym. Sposób tego jak zostało to rozegrane i przedstawione jest dla mnie bardzo dziwny" - powiedział Fabiański.
Z jego słów wynika, że dowiedział się o zmianie hierarchii dopiero na dwa dni przed pierwszym meczem sezonu. West Ham rozpoczynał rozgrywki w sobotnie popołudnie.
"Powiem tylko tyle, bo myślę, że czuć w moich słowach dużo bólu związanego z tą okolicznością. Uważam, że swoją postawą od momentu jak jestem w tym klubie oraz współpracą z trenerami i sztabem szkoleniowym zasłużyłem na zdecydowanie lepsze okoliczności, czas i miejsce takiej rozmowy, która odbyła się dopiero teraz w czwartek. Sądzę, że powinno się mnie lepiej potraktować w tej konkretnej sytuacji" - powiedział 57-krotny reprezentant Polski.
Kolejne spotkanie West Ham zagra w niedzielę, gdy podejmie na Stadionie Olimpijskim Chelsea. Dzięki wygraniu Ligi Konferencji Młoty będą grać także w Lidze Europy. Być może to właśnie w tych rozgrywkach będziemy mogli oglądać polskiego bramkarza.