FPL przed 2. kolejką: Kogo sprzedać, kogo kupić? Polecamy zawodników Chelsea
Kapitan Haaland
Podobnie jak tydzień temu, teraz również nie ma żadnych problemów w związku z wyborem kapitana. Jeżeli ktoś nie wybrał Norwega do tej roli w pierwszej kolecje, żałował już po trzech minutach, bo właśnie tyle potrzebował on na otwarcie swojego konta strzeleckiego.
Później dołożył jeszcze jedną bramkę i łącznie z bonusami dostał 13 punktów. Teraz zmierzy się z rywalem z wyższej półki - bo z Newcastle, a nie z Burnley, a także będzie po rozegraniu pełnego spotkania w środku tygodnia - Manchester City grał z Sevillą w Superpucharze Europy. To nas jednak nie odstrasza - Erling Haaland (14,0) jest jedyną słuszną opcją na kapitana w drugiej kolejce.
Kogo jak najszybciej się pozbyć?
Oczywiście kilku zawodnikom zmieniły się już ceny w grze, ponieważ wielu graczy zdecydowało się na szybkie transfery. Cierpliwość jest jednak dobrą cechą gracza FPL i czasami z roszadą w składzie warto poczekać do samego końca. Kogo powinno się więc sprzedać przed drugą kolejką? Jest kilku oczywistych kandydatów.
Kevin de Bruyne (10,4 mln) - Belg opuścił murawę w pierwszym meczu sezonu już w 22. minucie, a Pep Guardiola przyznał w tygodniu, że nie chodzi o delikatny uraz, w kontuzję wykluczającą go z gry na kilka miesięcy. Czym prędzej należy się więc go pozbyć, co poczyniłem także ja. Liczba graczy, która go sprzedała, zbliża się już jednak aż do miliona. Kto za niego? Pewnie ktoś zdecydowanie tańszy, ponieważ na rynku brakuje pomocników w jego cenie. Później jednak za zaoszczędzone środki będziecie mogli wzmocnić inną pozycję.
Tyrone Mings (4,5) - obrońca Aston Villi był całkiem niezłą opcją, lecz także szybko zakończył grę w tym sezonie. Uraz, którego doznał w spotkaniu z Newcastle, okazał się być zerwaniem więzadeł krzyżowych. Czeka go więc bardzo długa przerwa, a trzymanie go w składzie nie ma po prostu sensu.
Reece James (5,5) - cóż, nowy kapitan Chelsea zdecydowanie nie ma zdrowia do gry na najwyższym poziomie. Gdy opuszczał murawę w starciu z Liverpoolem, Mauricio Pochettino mówił jedynie o zmęczeniu swojego zawodnika. Najnowsze doniesienia angielskich dziennikarzy mówią jednak o kolejnej kontuzji reprezentanta Anglii i dłuższej przerwie. Zapewne Pochettino odniesienie się do nich na dzisiejszej konferencji prasowej. Jeśli potwierdzi te informacje, będzie trzeba go sprzedać. A to także mój problem!
Kto poza nimi? Podobnej kontuzji do Mingsa doznał także Jurrien Timber (4,9), jednak nie jest on aż tak popularny i problem jego sprzedaży dotyczy mniejszej liczby graczy. O wiele nerwów przyprawili też John Stones (4,9) i Gabriel (5,0). Są oni masowo sprzedawani, ponieważ w pierwszej kolejce nie zagrali w ogóle lub w bardzo małym wymiarze czasowym. Wobec tej dwójki jednak bym się jeszcze wstrzymał, ponieważ spokojnie mogą oni odzyskać miejsce w składzie. Anglik po wyleczeniu urazu był już na ławce w meczu z Sevillą, a Gabriel może wrócić do pierwszej jedenastki Arsenalu po eksperymencie z zostawieniem go na ławce.
AKTUALIZACJA: Pep Guardiola poinformował, że John Stones doznał kontuzji mięśniowej i wypada z gry na czas nieokreślony. Na pewno nie zagra w meczu z Newcastle. Jeśli więc macie jeszcze dostępny transfer, warto pozbyć się go przed startem kolejki.
Drużynowe zaskoczenia
Często już po pierwszej kolejce wiemy, że przedesezonowe prognozy wobec danej drużyny w żadnym stopniu się nie sprawdziły. Kto nas zawiódł, a kto nam zaimponował po pierwszym meczu sezonu?
Newcastle - na początek na pewno trzeba wziąć pod lupę obecnego lidera Premier League. Sroki niespodziewanie rozbiły Aston Villę aż 5:1. Niespodziewanie, bo mimo że były faworytem, to mało kto spodziewał się aż tak wysokiego zwycięstwa nad mocnym rywalem.
Większość graczy FPL przed sezonem zdecydowała się na wybór kogoś z defensywy Newcastle, jednak to ofensywa zrobiła największe wrażenie. W mojej opinii najlepszym zawodnikiem pierwszej serii gier był Aleksander Isak (7,6), który popisał się dwoma bramkami, a niewiele gorzej od niego zaprezentowali się Sandro Tonali (5,5) czy Harvey Barnes (6,5), który wszedł na boisko w drugiej połowie, a na swoim koncie zapisał gola i asystę.
W ich przypadku doradzałbym jednak więcej cierpliwości, ponieważ od zawodników Eddiego Howe'a skutecznie odstrasza terminarz tego zespołu. Już w sobotę zagra on na wyjeździe z Manchesterem City, więc prawdopodobnie nie jest to najlepszy czas na ich kupowanie. Warto jednak mieć oko na ten zespół.
Manchester United - rozczarowaniem kolejki w FPL spokojnie można za to uznać Czerwone Diabły. Mierzyły się one ze skazywanym na walkę o utrzymanie Wolves, a mimo to wygrały tylko jedną bramką i po ogromnej kontrowersji sędziowskiej. Wilki oddały na Old Trafford aż 23 strzały, a w ostatniej minucie należał się nim rzut karny, którego jednak nie otrzymały od sędziego Simona Hoopera oraz ekipy VAR.
Defensywa Manchesteru United dowiozła więc punkty, ale zawiedli za to Marcus Rashford (9,0) i Bruno Fernandes (8,5), którzy byli bardzo popularnymi wyborami. Ja zdecydowałem się tylko na pierwszego z nich i mam nadzieję, że już w drugiej kolejce zagra lepsze spotkanie, ale gdybym miał ich obu, poważnie zastanowiłbym się nad roszadami. Nie zagrali oni bowiem ani trochę na miarę duetu pomocników premium.
Warto przemyśleć ich transfer
Na koniec zapraszam do zapoznania się z kilkoma nietypowymi wyborami ode mnie i moich kolegów z czeskiej redakcji. To niezbyt popularni zawodnicy, których kupno może okazać się dobrym wyborem, ponieważ zaprezentowali się bardzo solidnie w pierwszej kolejce.
Rico Henry (4,5) - lewy obrońca Brentford, który kosztuje tylko 4,5 mln, a w składzie ma go zaledwie 3,2% graczy. Zagrał bardzo dobry mecz z Tottenhamem - miał asystę, a wykreował łącznie dwie świetne okazje. W dodatku w kilku najbliższych kolejkach ma tylko jeden trudny mecz. Wszystko się zgadza!
Moussa Diaby (6,5) - jego Aston Villa przegrała z Newcastle aż 1:5, ale sam Diaby nie zaprezentował się źle. Grał w linii ataku, strzelił bramkę, a do tego zmarnował jedną okazję. Jako pomocnik za 6,5 mln wydaje się bardzo dobrą opcją, a Aston Villa powinna grać w następnych kolejkach dużo lepiej.
Enzo Fernandez (5,0) - w nowej Chelsea pod wodzą Mauricio Pochettino Argentyńczyk grał wyżej i był centralną postacią zespołu. W spotkaniu z Liverpoolem miał nawet dwa kluczowe podania. To pewnie więcej niż twój pomocnik za 5 mln, a właśnie tyle kosztuje Fernandez!
Filip Novák (Główny Analityk 11Hacks):
Ben Chilwell (5,6) - jeśli jeszcze nie masz go w swoim składzie, powinien on być twoim priorytetem transferowym patrząc na dwie najbliższe kolejki. Jeśli nie masz wielkich problemów w składzie i twoi zawodnicy uniknęli kontuzji, nie musisz spieszyć się z kupnem go od razu w tym tygodniu, ale w takim przypadku postaraj się mieć dwa darmowe transfery przed trzecią kolejką i wówczas dołącz go do swojego składu. W pierwszej kolejce był najwyżej grającym obrońcą i spośród nich był drugi pod względem liczby kontaktów z piłką w atakowanej tercji. Do tego zaliczył asystę i strzelił anulowanego później gola.
Nicolas Jackson (7,0) - chociaż był jednym z pięciu najczęściej posiadanych napastników, a nie strzelił gola i nie zanotował asysty, pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu z Liverpoolem. Miał dużą liczbę kontaktów z piłką w polu karnym rywala i oddał w sumie cztery strzały na bramkę Alissona. Ponadto Chelsea ma teraz bardzo przyjemny terminarz - do 8. kolejki zagra z Luton, Nottingham, Bournemouth, Fulham czy Burnley, więc Jackson powinien zacząć trafiać do siatki.
Radim Horak (jeden z najlepszych graczy FPL w Czechach):
Malo Gusto (4,0) - przede wszystkim - najlepiej jest w tym momencie uzbroić się w cierpliwość i zachować transfer na kolejny tydzień. Jeśli jednak masz do czynienia z kontuzjowanym zawodnikiem w obronie, oprócz oczywistego rozwiązania w postaci Chilwella, można postawić też na Gusto. Skoro James ma kontuzję, to właśnie kosztujący w grze zaledwie 4 mln Francuz powinien być pierwszym wyborem Pochettino na mecz z West Hamem. Jeśli przekona do siebie trenera, będzie miał potem bardzo łatwy terminarz.
Moussa Diaby (6,5) - w tej cenie mamy dostępnych bardzo dużo ciekawych pomocników. Z mojego punktu widzenia najkorzystniej jest przed tą kolejką wybrać właśnie Diaby'ego. Nowy nabytek Aston Villi zaczął przygodę z Premier League od bramki w debiucie i wraz z Olliem Watkinem był jednym z wyróżniających się graczy Unaia Emery'ego, którzy zanotowali bolesną porażkę. Poza tym ma on dobry terminarz spotkań - Everton u siebie, Burnley na wyjeździe i Crystal Palace u siebie.
Morgan Gibbs-White (6,0) - reprezentant Anglii był jednym z filarów walczącego w poprzednim sezonie o utrzymanie Nottingham. Rekordowy transfer klubu zadomowił się w pierwszym składzie, a do tego jest głównym wykonawcą rzutów karnych w ekpie Steve'a Coopera. Jeśli Forest chce mieć w tym sezonie spokojniejszą końcówkę sezonu, powinni oni poradzić sobie z Sheffield United. Goście z kolei są dla mnie głównym kandydatem do spadku do Championship. W tym wypadku warto jednak zwrócić uwagę na terminarz Nottingham - czekają ich wyjazdowe mecze na Old Trafford i Stamford Bridge. Dobrze się więc zastanówcie przed jego kupnem.