FPL przed 8. kolejką: Czas zmian przy wyborze kapitana. Co zrobić z Estupinianem?
Kto na kapitana?
Pierwszy raz segment poświęcony kapitanowi będzie miał więcej niż dwa akapity, a w grze powinniśmy odczuć w ten weekend sporą różnorodność w tym względzie. Może być naprawdę ciekawie, bo wszyscy wiemy, że dobrze wybrany kapitan to niemal gwarancja dobrej kolejki, a źle dobrany kapitan w zasadzie zabiera szansę na dobry wynik. Oczywiście jeśli niemal wszyscy wybierają tego samego kapitana, to ta zasada nie działa, ale tym razem nie powinno do tego dojść.
Mimo wszystko obstawiam, że w największej liczbie składów spośród wszystkich dziesięciu milionów na kapitanie wciąż będzie Erling Haaland (14,1). Będzie tak po części z wyboru tych menedżerów, a po części z racji tego, że część z nich nie zmienia swojego składu z tygodnia na tydzień i po prostu Norweg zostanie w nich w swojej stałej roli.
Haaland na pewno nie rozczarowuje, bo w całej grze tylko Ollie Watkins (8,0) ma od niego więcej punktów, ale też nie robi szalonych liczb. W ostatnich trzech kolejkach zdobył łącznie 14 punktów. W tę niedzielę przyjdzie mu zagrać z Arsenalem, więc wielu graczy myśli o alternatywnej opcji na kapitanie. Oczywiście Norweg wciąż może wpisać się na listę strzelców, ale w bezpośrednim starciu dwóch tak mocnych drużyn jest to mniej prawdopodobne niż zwykle.
Gracze myślą o zmianie kapitana, bo kuszą ich przede wszystkim zawodnicy Tottenhamu - Heung-Min Son (9,4) i James Maddison (8,0), którzy będą grać z beniaminkiem z Luton. W dotychczasowych siedmiu występach Koreańczyk zdobył sześć bramek, a Anglik miał dwa gole i cztery asysty, choć częściej oddawał strzały na bramkę rywali. Od Luton więcej bramek w tym sezonie straciły tylko Sheffield, Bournemouth i Burnley, więc przy takim wyzwaniu Haalanda, jest to bardzo dobra opcja. Podejrzewam, że w czołówce to właśnie tych trzech zawodników podzieli się opaską kapitańską. Wybór należy do was.
Kto za Estupiniana?
Temat kontuzji Ekwadorczyka to zdecydowanie największe wydarzenie ostatnich godzin dla graczy FPL. Pervis Estupinian (5,2) wcale nie jest w czołówce najlepiej punktujących zawodników w tym sezonie, ale za to ma ogromny wskaźnik posiadania. Jest w ponad połowie składów, a więcej menedżerów zdecydowało się w tym momencie tylko na Haalanda i Bukayo Sakę (8,6). W środę Roberto De Zerbi poinformował jednak o niespodziewanej kontuzji swojego lewego obrońcy.
Brighton grało w tygodniu z Marsylią w Lidze Europy, ale piłkarza już wówczas zabrakło w składzie. Nie będzie go też na ligowy mecz z Liverpoolem, zabraknie go także na zgrupowaniu swojej reprezentacji i nie wiadomo jak dużo czasu zajmie mu powrót do treningów. Włoski menedżer mówił, że "wypada na długo". To oznacza, że raczej nie ma co się łudzić i po prostu trzeba się go pozbyć.
Ekwadorczyk kosztuje obecnie 5,2 mln, więc jeśli macie go w składach od początku sezonu, możecie go sprzedać za 5,1 mln. Być może macie też jakieś dodatki zostawione w banku. Dość standardową opcją jest posiadanie w tym momencie przynajmniej jednego defensora lub bramkarza z Newcastle, Aston Villi, West Hamu oraz Tottenhamu. Jeżeli więc nie macie w linii obrony jakiegokolwiek zawodnika z którejś z tych drużyn, priorytetowo najlepiej wybrać się w ich kierunku.
Wszystkie te ekipy mają w najbliższej przyszłości całkiem przyjemny terminarz, a do tego w miarę stały skład defensywy, która gwarantuje punkty. Spośród bocznych obrońców na pierwszy plan wysuwają się Kieran Trippier (6,8), Matty Cash (4,9), Vladimir Coufal (4,5) czy Destiny Udogie (4,8), którzy mogą dawać liczby w ofesnsywie. Z tańszych opcji pozostają Fabian Schar (5,1), Pau Torres (4,5) lub Cristian Romero (4,8). Każdy z nich jest rozsądnym wyborem w miejsce kontuzjowanego Estupiniana.
Czy używać Wildcarda?
Wielu graczy decyduje się w tej kolejce na użycie Wildcarda, w sieci pojawia się nawet sporo składów bez Haalanda, które na pewno są powiewem świeżości, ale jednocześnie podjęciem dużego ryzyka. Jeżeli jednak wciąż macie możliwość darmowej wymiany nielimitowanej liczby zawodników, radziłbym się wstrzymać.
Obecnie w lidze mamy wielu zawodników, których status jest niepewny, ale mogą oni wrócić do pełni sił po przerwie na reprezentacje. Ich sprzedaż w tym momencie może więc okazać się błędem. W trakcie samej przerwy na mecze państwowe również możemy zaskoczyć się kontuzjami, których nie braliśmy pod uwagę. Wildcard po niej będzie więc idealną okazją, by uporządkować skład.
Dodatkowo najbliższa kolejka będzie dla graczy raczej trudna. Mamy mecz na szczycie w postaci starcia Manchesteru City z Arsenalem, gdzie o punkty będzie trudno zarówno defensywie, jak i ofensywie obu zespołów. Liverpool gra na Brighton, więc te dwa zespoły także się wykluczają. Spacerku nie będzie mieć też Newcastle i Aston Villa. Wyjątkiem jest Tottenham, który teoretycznie powinien łatwo wygrać z Luton. Ewentualny Wildcard przed tą kolejką może więc okazać się bardzo nieprzyjemny.
Kogo kupić?
Wreszcie czas na najlepszą część cotygodniowej zapowiedzi FPL, czyli polecanych zawodników przeze mnie oraz moich kolegów z czeskiej redakcji. Co przygotowaliśmy w tym tygodniu?
James Maddison (8,0) - możecie pomyśleć w tym momencie, że idę na łatwiznę, ale to po prostu przypomnienie dla każdego, kto nie ma Anglika w swoim składzie, że macie jeszcze czas, żeby go kupić! Maddison znajduje się w 1/3 składów, ale to wciąż wydaje się mało. W sobotę gra przeciwko Luton, które dopiero uczy się Premier League, a potem ma mecze z Fulham i Crystal Palace. Mimo że to Son ma ostatnio świetną formę strzelecką, to właśnie Maddison gwarantuje większą konsekwencję i zdobywanie punktów na różne sposoby.
Joachim Andersen (4,8) - Duńczyk popisał się w ostatniej kolejce kapitalnym golem strzelonym na Old Trafford, a przy okazji w FPL dostał punkty za czyste konto, trochę bonusów i w efekcie łącznie stał się jednym z najlepiej punktujących zawodników w tym sezonie gry. Orły straciły do tej pory tylko siedem bramek, Andersen jest pewnym punktem ich defensywy, a w perspektywie kilku kolejek zagra przeciwko kilku teoretycznie słabszym przeciwnikom. Może być to więc pomysł na zaoszczędzenie pewnej sumy, a przy okazji całkiem konkretne punkty.
Pedro Neto (5,7) - wśród pomocników gracze mają bardzo dużo mocnych opcji, więc niekoniecznie każdy będzie miał miejse na zawodnika Wolves, ale jeśli ktoś zbiera fundusze np. na Mohameda Salaha, to Neto przychodzi z pomocą. Dostarcza gola lub asystę od pięciu kolejek z rzędu i jest prawdziwym liderem swojego zespołu. Kosztuje tyle co pomocnik, który w trakcie sezonu odda cztery celne strzały na bramkę i zaliczy dwie asysty, a robi punkty zdecydowanie przekraczające jego wartość.
Filip Novak (główny analityk 11Hacks)
Dominic Solanke (6,4) - jeśli w najbliższej przyszłości planujesz aktywować Wildcarda lub dysponujesz dobrą ławką rezerwowych i możesz śmiało korzystać z przebywających na niej zawodników, Solanke wydaje się interesującą opcją na krótką metę z dobrą ceną. W obecnym sezonie spisuje się całkiem nieźle, co potwierdzają jego liczby - trzy gole i asysta. W trzech najbliższych kolejkach Bournemouth zagra z Evertonem, Wolves i Brunley. Dwa ostatnie z tych meczów Wisienki rozegrają u siebie, a ich przeciwnikami będą zespoły, które dają rywalom sporo szans na oddawanie strzałów.
Darwin Núñez (7,4) - obecnie jest to jeden z najniebezpieczniejszych napastników w Premier League. Spośród tych, którzy zagrali minimum 270 minut, zajmuje czwarte miejsce pod względem oczekiwanych bramek (xG), a także jest drugi pod względem liczby oddanych strzałów. Problemem w jego przypadku nie jest jego forma, ale częsta rotacja i rywalizacja w linii ataku Liverpoolu. The Reds wkraczają jednak w bardzo atrakcyjną dla graczy FPL część terminarza, a Urugwajczyk krótkoterminowo przesunął się wyżej w rotacji ze względu na kontuzję Cody'ego Gakpo i zawieszenie Diogo Joty. Prawdopodobnie powinien więc otrzymać swoją szansę z Brighton, a być może także w kolejnych spotkaniach. Nadal jest to ryzykowny wybór, ale bardziej przemyślany niż jeszcze kilka tygodni temu.
Anthony Elanga (5,0) - z uwagi na lepsze wyniki w ostatnim czasie, coraz częściej w składach FPL można spotkać piłkarzy Nottingham Forest. Najbardziej oczywistymi wyborami są oczywiście Taiwo Awoniyi (6,6) i Morgan Gibbs-White (5,8), ale Elanga także wygląda ostatnio dobrze na boisku. Często odnajduje się w dobrych pozycjach pod bramką rywala, potrafi stworzyć przewagę, a jeśli będzie grał regularnie, prawdopodobnie zwiększy swoje liczby w klasyfikacji kanadyjskiej. Główną atrakcją w kontekście jego kupna jest zbliżający się w dziewiątej kolejce mecz jego zespołu z Luton.
Radim Horák (jeden z najlepszych Czechów grających w FPL)
Pedro Porro (5,1) - boczny obrońca Tottenhamu jest jednym z bardziej ofensywnych obrońców w Premier League, zawsze daje z siebie wszystko, a w poprzednim sezonie strzelił trzy bramki i miał trzy asysty, choć rozegrał niewiele minut. W tym roku wciąż czeka na gola, ale ma już dwie asysty, ostatnio po jego dośrodkowaniu do własnej bramki trafił nieszczęsny Joel Matip. Jest trzeci pod względem strzałów wykonywanych przez bocznych obrońców w lidze w tym sezonie. W najbliższej kolejce zagra z Luton, które nie ma żelaznej defensywy, a Hiszpan będzie miał szansę także na czyste konto.
Heung-Min Son (9,4) - reprezentant Korei potwierdził w meczach z Arsenalem i Liverpoolem, że przejście na środek ataku było dla niego dobre. Strzelił z tymi rywalami trzy gole i choć zmaga się z drobnymi problemami zdrowotnymi, a trener Ange Postecoglou w ostatnim meczu zdjął go już po niecałych 70 minutach, w tygodniu normalnie trenował i powinien grać. Tottenham zagra teraz z Luton, a po przerwie reprezentacyjnej czeka ich spotkanie z Fulham, a są to dwaj rywale z niższej półki. W tej kolejce jest to także poważny kandydat do roli kapitana, ponieważ Haalanda czeka trudny mecz z Arsenalem.
Darwin Nunez (7,4) - Liverpool z pewnością nie spodziewa się łatwego meczu, odwiedzając drużynę Roberto De Zerbiego. Ilekoroć Nunez zaczyna mecz od początku, jego statystyki są bardzo dobre, a tak powinno być również tym razem. Kontuzjowany jest bowiem Gakpo, a zawieszony pozostaje Jota, więc Urugwajczyk niemal na pewno będzie miał miejsce w składzie od początku spotkania. Poza tym The Reds mają mecz z Evertonem po przerwie reprezentacyjnej i zaczynają serię spotkań z niezbyt wymagającymi rywalami. Nunez ma ogromny potencjał i jeśli wykorzysta swoją szansę i wywalczy sobie na dłużej miejsce w pierwszym składzie, będzie świetnym nabytkiem w FPL.