Haaland jest nie do zatrzymania. Zbliża się do 100 bramek dla Manchesteru City
W sobotę obrońcy tytułu mistrza Anglii wygrali z Brentfordem 2:1 po dwóch trafieniach Haalanda, choć przegrywali już po 22 sekundach gry. Trzeciego hat-tricka z rzędu - co ostatnio zdarzyło się w 1946 roku - nie było, ale i tak Norweg zapisał na koncie 98. i 99. bramkę w barwach Manchesteru City, który reprezentuje od 2022 roku, a rozegrał do tej pory 103 spotkania jako zawodnik tego zespołu.
"Był naprawdę, naprawdę dobry. Tak, można powiedzieć, że jest najlepszy, ale to tylko cztery mecze w tym sezonie. Poczekajmy" - przyznał hiszpański trener "The Citizens" Pep Guardiola.
24-letni Norweg w obu sezonach w Premier League sięgnął po koronę króla strzelców, a jego bilans w tych rozgrywkach jest imponujący - 72 gole w 70 występach. Kolejnych 18 dla angielskiej drużyny dołożył w Lidze Mistrzów, a osiem w krajowym pucharze. Dorobek uzupełnia trafienie w Pucharze Ligi.
Ujmując to w kontekście historycznym, Sergio Aguero potrzebował 390 meczów, aby uzyskać rekordowe 260 bramek dla Manchesteru City. Przy obecnym tempie Haaland wyprzedzi Argentyńczyka za trzy lata.
Nominowany niedawno do Złotej Piłki w plebiscycie "France Football" i UEFA norweski snajper, który do Manchesteru trafił dwa lata temu z Borussii Dortmund za zapisane w umowie 63 mln dolarów, granicę 100 goli dla mistrza Anglii może osiągnąć w środowym spotkaniu Champions League z Interem Mediolan Piotra Zielińskiego.
Następny tydzień może być kluczowy dla "Obywateli" jednak z całkiem innego powodu. Niezależny trybunał ma bowiem rozpatrzyć kładących się cieniem na klub 115 zarzutów łamania zasad finansowego fair play w Premier League.