Howe: Manchester City nie spocznie na laurach po wygraniu Superpucharu Europy
Manchester City pokonał Sevillę po serii rzutów karnych, zdobywając Superpuchar Europy i jeszcze bardziej podkreślając swoją dominację w światowym futbolu. Howe powiedział, że drużyna Guardioli na pewno nie spocznie na laurach przed meczem z Newcastle.
Sroki po raz pierwszy od dwudziestu lat znalazły się w pierwszej czwórce Premier League na zakończenie sezonu, a do sobotniego starcia ekipa Howe'a przystąpi jako lider, po wysokiej wygranej 5:1 z Aston Villą w pierwszej kolejce.
"W tygodniu przystąpili do trudnego meczu i za wszelką cenę chcieli wygrać, można było zobaczyć później ich reakcje. To zespół, który na pewno nie będzie po tym zaspokojony. Będą na nas gotowi i spodziewany się dobrego meczu" - powiedział Howe.
"Chcemy, aby nasi zawodnicy pojechali do Manchesteru z wszystkimi pozytywnymi emocjami, jakie przyniósł nam cały poprzedni sezon oraz pierwszy mecz tej kampanii. Chcemy konsekwentnie dążyć do zostania czołową drużyną w Premier League, a aby to zrobić, musimy mieć jasną tożsamość i pokazać ją innym zespołom" - powiedział menedżer Newcastle.
Guardiola narzekał, że sobotni mecz odbędzie się zaledwie 72 godziny po triumfie w Atenach, co dało jego drużynie niewiele czasu na regenerację, ale Howe powiedział, że nie będzie to miało wpływu na wynik.
„Byłem już w takiej sytuacji. Dla mnie nie ma żadnej przewagi. Byłem po obu stronach. Rozgrywaliśmy wiele meczów w krótkim czasie i ktoś mógł pomyśleć, że to nasza słabość, a my wygrywaliśmy mecze w takiej sytuacji” – powiedział Howe.
„Również przegrywaliśmy mecze w tej sytuacji, więc wszystko sprowadza się do tego, jak gramy w tym konkretnym dniu i jak rywal gra w tym konkretnym dniu. Rozumiem sposób, w jaki on (Guardiola) o tym myśli, ale nie sądzę, żeby to miało jakikolwiek wpływ na wynik” - powiedział Anglik.
Howe potwierdził także, że klub pracuje nad wypożyczeniem obrońcy Chelsea Lewisa Halla. "Poczekajmy i zobaczymy co się wydarzy. Lubię tego zawodnika, jest bardzo wszechstronny i ma naprawdę duży potencjał. Myślę, że jeślu udałoby nam się go sprowadzić, byłby to nasz koniec działań na rynku w tym okienku. Chyba, że pojawią się kontuzje" - zakończył.