Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Kanonierzy zagrają bez Rice'a i Odegaarda. Liczby pokazują, że bez Norwega są dużo gorsi

Kanonierzy zagrają bez Rice'a i Odegaarda. Liczby pokazują, że bez Norwega są dużo gorsi
Kanonierzy zagrają bez Rice'a i Odegaarda. Liczby pokazują, że bez Norwega są dużo gorsiJULIAN FINNEY/GETTY IMAGES EUROPEGetty Images via AFP
Arsenal już w niedzielę zagra z Tottenhamem w wielkich Derbach Północnego Londynu. Co jest głównym tematem wokół ekipy Kanonierów przed tym meczem? Klub chciałby oczywiście, aby była to informacja o przedłużeniu kontraktu przez Mikela Artetę, ale na Emirates głowy kibiców zajmuje coś innego. To fakt, że w tak ważnym meczu w zespole zabraknie Declana Rice'a i Martina Odegaarda.

Każdy kibic Premier League przyzna, że brak tej dwójki to niewątpliwie ogromna strata klubu, ponieważ mówimy o zawodnikach, którzy są wśród tych, których w Arsenalu najtrudniej zastąpić. Jak trudna jest to jednak sztuka i jak ważnymi postaciami są Rice i Odegaard? Sprawdziliśmy to na podstawie poprzedniego sezonu.

Wspomniana dwójka mieści się w czołowej piątce zawodników Arsenalu, którzy w rozgrywkach Premier League 2023/24 mieli najwięcej występów w pierwszym składzie zespołu. Tych najwięcej uzbierał William Saliba, który nie opuścił wówczas ani minuty żadnego ze spotkań. Na drugim miejscu zestawienia jest Rice z jednym opuszczonym meczem, a już dalej Ben White, Bykayo Saka i wspomniany Odegaard, którzy mieli po 35 meczów rozegranych od pierwszej minuty. 

Sytuacja wygląda jeszcze poważniej, gdy spojrzymy na liczbę minut spędzonych na boiskach Premier League w poprzednim sezonie. Za niemożliwym do wyprzedzenia Salibą na kolejnych miejscach podium pod tym względem znajdują się właśnie Rice i Odegaard. A to już bardzo wyraźnie pokazuje, jak skomplikowaną sytuacją dla Arsenalu będzie brak ich obu w meczu z Tottenhamem

Przypomnijmy, że Anglik został ukrany dwiema żółtymi kartkami w ostatnim spotkaniu ligowym z Brighton, przez co musi odcierpieć jeden mecz zawieszenia. Norweg nabawił się za to urazu kostki w trakcie ostatniej przerwy reprezentacyjnej. 

Jak to wygląda w kwestii ewentualnego zastępstwa dla liderów na swoich pozycjach? W kwestii Saliby nie możemy mówić o żadnym zastępstwie, bo nikt ani razu nie musiał go zastępować. Absencja Rice'a w podstawowej jedenastce zdarzyła się z kolei tylko raz - w domowym spotkaniu z Luton. Wówczas zastąpił go Emile Smith-Rowe, jednak Rice zameldował się na murawie po przerwie, a Arsenal już po pierwszej połowie prowadził 2:0 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. 

Wielkich problemów nie było też z zastąpieniem White'a. Nie było go w pierwszym składzie w trzech kolejkach poprzedniego sezonu. Za każdym razem zastępował go Takehiro Tomiyasu, a Arsenal wygrał wszystkie te spotkania. Oczywiście nie oznacza to, że Japończyk gra na poziomie Anglika, ale jego brak nie wdał się aż tak we znaki. Inaczej było z Odegaardem. 

Norweg gra może nieco na uboczu i nie jest postacią, która pierwsza rzuca się w oczy w ekipie Kanonierów. Splendor bierze na siebie Saka, a w ostatnich miesiącach błyszczy Kai Havertz. Ale to właśnie rozgrywający jest kapitanem Arsenalu, liderem mentalnym na boisku, a także człowiekiem, który decyduje o całej grze ofensywnej, a często to jego dyspozycja jest kluczowa w odbiorze gry całego zespołu. 

W poprzednim sezonie zabrakło go w trzech meczach z rzędu - z Sheffield United, Newcastle i Burnley. W linii pomocy zastępował go wówczas Havertz. Na szczęście dla Arsenalu mecze z beniaminkami były w Londynie i zostały pewnie wygrane nawet pod nieobecność swojego lidera. W spotkaniu z Newcastle nie było już tak łatwo, a Kanonierom przydarzyła się bolesna porażka na St. James's Park. Statystyki ze wszystkich trzech meczów pokazują jednak, że Arsenal bez Odegaarda grał po prostu gorzej w ofensywie we wszystkich tych meczach.

Liczby Martina Odegaarda w ostatnim czasie
Liczby Martina Odegaarda w ostatnim czasieFlashscore

Zwróćmy uwagę chociażby na wskaźnik akcji, które prowadzą do strzału na bramkę rywala. Statystyka ta uwzględnia dwa zagrania, takie jak podania, wślizgi, dośrodkowania czy wywalczone faule, które prowadzą do oddania strzału przez zespół. Rekord takich zagrań Arsenal miał w spotkaniu z West Hamem - miał ich wówczas 58. W aż 20 spotkaniach notował za to liczbę minimum 28 takich akcji. W każdym z nich na boisku był Odegaard.

A weźmy pod uwagę, że przecież Arsenal pod nieobecność Norwega grał na swoim boisku z Sheffield i Burnley. Wygrywał wówczas kolejno 5:0 i 3:1. O ile gorszy występ z Newcastle na wyjeździe można jeszcze tłumaczyć jakością rywala, tak przyczyny słabej gry w ofensywie z zespołami zamykającymi tabelę trzeba upatrywać gdzie indziej. Przeciwko Burnley Arsenal uzbierał 27 zagrań prowadzących do strzału na bramkę, a przeciwko Sheffield tylko 24, choć strzelił wówczas aż pięć bramek. 

Jak możemy za to porównać mecze bez Odegaarda i Saki? Czy nieobecność Anglika, który jest uważany za największą gwiazdę zespołu, też tak źle wpływała na grę zespołu? Otóż bez swojego skrzydłowego Kanonierzy zagrali w poprzednim sezonie trzy mecze w Premier League i wszystkie wygrali - z Luton, Evertonem, a także... Manchesterem City. Przeciwko Kapelusznikom i Obywatelom faktycznie widać gorsze liczby w ofensywie, ale za to występ z Evertonem bez Saki to piąty najlepszy występ Arsenalu w poprzednim sezonie w liczbie akcji prowadzących do oddania strzału.

W tych meczach może zabraknąć Martina Odegaarda
W tych meczach może zabraknąć Martina OdegaardaFlashscore

Warto też dodać, że Norweg był w poprzednim sezonie najlepszy w całej lidze w kreowaniu swoim kolegom sytuacji do strzału. Łącznie takich akcji wykonał wtedy 220, czyli o 10 więcej niż drugi Bruno Fernandes. Trzeci w tej statystyce Saka miał ich 188, czwarty Pascal Gross 185, a już piąty Luis Diaz "zaledwie" 163.

To oznacza, że nieobecność Odegaarda w najbliższych spotkaniach może być kluczowa. Nie mówimy przecież tylko o jednym meczu, ponieważ Norweg ma pauzować nawet kilka tygodni, a to oznaczałoby, że ominie także wielki hit z Manchesterem City w następnej kolejce. Tottenham pozostaje jednak bardzo mocnym przeciwnikiem, zwłaszcza na swoim stadionie, a brak Rice'a i Odegaarda może być w tym przypadku stratą nie do zastąpienia. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen