Klopp wyklucza szybki powrót na ławkę trenerską. "Chcę poświęcić się życiu prywatnemu"
Klopp pożegnał się z kibicami na Anfield w długim przemówieniu po niedzielnym zwycięstwie Liverpoolu 2:0 nad Wolves i poprowadził tłum w piosence dla nowego menedżera Arne Slota, przed którym duże wyzwanie.
Klopp, który przedstawił się jako "ten normalny" na swojej pierwszej konferencji prasowej w Liverpoolu, był zadowolony, że opuszcza klub w dobrej pozycji po cieszeniu się karierą pełną trofeów.
"Ale spójrz, to nie płonie za mną i to daje mi dobre uczucie" - powiedział Klopp dziennikarzom w niedzielę na swojej ostatniej pomeczowej konferencji prasowej, dodając, że pewnego dnia wróci na Anfield jako widz.
Niemiec spakuje swoje walizki po kilku emocjonalnych tygodniach w mieście. W styczniu 56-latek ogłosił, że odejdzie z końcem sezonu po dziewięciu latach u steru z powodu wyczerpującego się poziomu energii.
"Życie prywatne musi być zaplanowane, a ja jeszcze niczego nie planowałem, ponieważ byłem tutaj" - powiedział Klopp. "Prawdopodobnie Ulla (Sandrock, jego żona) poinformuje mnie, dokąd zmierzamy, ale z radością podążam za nią".
"Nie wiem dokładnie, dlaczego nikt nie wierzy, że prawdopodobnie nie będę ponownie trenera, ale rozumiem, ponieważ oczywiście wydaje się, że jest to narkotyk, ponieważ wszyscy wracają i wszyscy pracują do 70-tki. Inni ludzie mogą to robić na różne sposoby, ja muszę być wszystkim, muszę być iskrą, muszę być energią, muszę być tymi wszystkimi rzeczami, a aktualnie jestem zmęczony. "Wystarczy spojrzeć na zewnątrz, które kluby są oczywiście dostępne. Będą okazje, ale nie siedzę tutaj i nie myślę: "Może za rok to wezmę"" - podkreślił Jurgen Klopp.