Luton świętuje awans do Premier League paradą zwycięstwa w centrum miasta
Drużyna Roba Edwardsa pokonała Coventry 6:5 w rzutach karnych po remisie 1:1 w sobotnim finale play-off Championship na Wembley.
The Hatters przeciwstawili się przeciwnościom losu i dotarli do najwyższej klasy rozgrywkowej zaledwie dziewięć lat po tym, jak grali w National Conference.
W przyszłym sezonie Luton będzie gościć mistrzów Premier League, Manchester City i resztę elity najwyższej klasy rozgrywkowej na swoim skromnym obiekcie Kenilworth Road o pojemności 10 356 miejsc.
Gra w Premier League będzie warta szacunkowo 170 milionów funtów zwiększonych przychodów.
Jest to niesamowite osiągnięcie dla małego klubu, który ostatni raz grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w 1992 roku i prawie zbankrutował podczas spadku z ligi.
Sukces Luton wzbudził podziw całego piłkarskiego świata, a tysiące kibiców ubranych w pomarańczowe barwy klubu ustawiło się na trasie parady, by zagrzewać swoich bohaterów.
"To znaczy wszystko" - powiedział Edwards, po czym zaczął śpiewać "Always" Bon Jovi i trzymał w górze trofeum play-off na balkonie Luton Town Hall.
"To dla was, mieszkańców Luton Town, dla miasta, dla zawodników, którzy na to zasłużyli, dla pracowników zaplecza, którzy tak ciężko pracują, dla zarządu. Musimy cieszyć się tą chwilą".
Luton cieszyło się złotą erą w najwyższej klasie rozgrywkowej w latach 80-tych, wygrywając jedyne główne trofeum klubu w finale Pucharu Ligi 1988 przeciwko Arsenalowi.
Później nastąpił stały spadek, po czym klub stopniowo powrócił do Championship.
Edwards zainspirował walkę o awans w tym sezonie po tym, jak w listopadzie został zwolniony przez lokalnych rywali Luton - Watford.
Kibice Luton są zdeterminowani, aby jak najlepiej wykorzystać powrót klubu do wielkiej piłki, a niektórzy czekali prawie cztery godziny, aby zobaczyć, jak gracze i pracownicy wchodzą na scenę na miejskim placu St George's Square.
Na dużym ekranie wyświetlono najważniejsze wydarzenia z sezonu i finału play-off, zanim dwa otwarte autobusy dotarły na miejsce po krótkiej przejażdżce z Kenilworth Road.
"Wpływ obecności w Premier League będzie ogromny dla tego miasta" - powiedział dyrektor generalny Hatters, Gary Sweet.
"To może być dla nas szansa na zmianę życia, ale z punktu widzenia charakteru, nie zmieniajmy się.
"Wciąż bądźmy sobą, wciąż twardo stąpajmy po ziemi. Zachowajmy pokorę".