Manchaster City pokonał Nottingham Forest 2:0. Czerwona kartka Rodriego
Pierwszego gola dla Manchesteru City już w siódmej minucie strzelił Phil Foden. Siedem minut później po dośrodkowaniu Matheusa Nunesa prowadzenie podwyższył napastnik Erling Haaland, który został pozostawiony bez opieki w polu karnym. Podopieczni Pepa Guardioli wyraźnie dominowali w posiadaniu piłki przez pierwsze 45 minut.
Gdy schodzili na przerwę, w głowach graczy Nottingham Forest musiały budzić się wspomnienia z zeszłego sezonu, kiedy to zostali rozgromieni przez The Citizens aż 6:0. Jednak sytuacja zmieniła się wkrótce po rozpoczęciu drugiej połowy, gdy Rodri otrzymał czerwoną kartkę.
Hiszpański pomocnik uwikłał się w konfrontację z Morganem Gibbsem-White'em i pchnął obiema rękami w gardło napastnika Forest, zanim został wyrzucony z boiska.
Spowodowało to szereg zmian personalnych - skrzydłowego City Jeremy'ego Doku szybko zastąpił Kalvin Phillips, a trener rywali, Steve Cooper, wprowadził Anthony'ego Elangę i Calluma Hudsona-Odoi, co z kolei doprowadziło do tego, że szkoleniowiec Obywateli zmienił Juliana Alvareza na Nathana Ake.
Debiutujący w barwach Forest Nicolas Dominguez w 63. minucie oddał strzał obok prawego słupka, a uderzenie Elangi z bliskiej odległości obronił Ederson. Goście szukali swoich szans, ale nie potrafili pokonać golkipera gospodarzy.
W sumie sędzia Anthony Taylor przyznał 11 żółtych kartek wraz z czerwoną Rodriego, a siedem z nich pojawiło się w drugiej połowie, gdy przeciwnicy próbowali wykorzystać swoją przewagę.
Haaland zaprzepaścił świetną okazję do zdobycia drugiego gola, gdy nie trafił w bramkę po dośrodkowaniu Ake, ale City zdołało utrzymać zwycięstwo, dzięki czemu wciąż znajduje się na szczycie tabeli Premier League z 18 punktami po sześciu meczach.
"Jestem zadowolony z występu. Myślę, że pierwsza połowa była genialna, z wyjątkiem ostatnich 10 (minut), myślę, że trochę nas odkryli" - powiedział Foden.
"Druga połowa nie była tym, czego oczekiwaliśmy, ponieważ Rodri dostał czerwoną kartkę dość wcześnie... to nie było idealne, ale pokazaliśmy dziś inną stronę, aby się bronić i jestem dumny z zespołu".