Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Manchester City strzelił, Erling Haaland strzelił, więc nic się nie zmieniło

Hubert Nowicki
Manchester City strzelił, Erling Haaland strzelił, więc nic się nie zmieniło
Manchester City strzelił, Erling Haaland strzelił, więc nic się nie zmieniłoAFP
Od zwycięstwa 2:0 nad Chelsea rozpoczął drogę po piąty z rzędu tytuł mistrzowski w Premier League Manchester City. Dla Obywateli na Stamford Bridge strzelali Erling Haaland i Mateo Kovacić.

Forma Manchesteru City przed pierwszą kolejką sezonu ligowego była sporą niewiadomą, ponieważ w spotkaniu o Tarczę Wsólnoty Pep Guardiola wystawił do gry wielu młodych zawodników, a sporo gwiazd zostawił na ławce rezerwowych. 

W pierwszej akcji bramkowej dla klubu w tym sezonie brali już jednak udział gracze żelaznej pierwszej jedenastki. W 18. minucie Jeremy Doku zagrał piłkę po ziemi w pole karne, trącił ją Bernardo Silva, a ta trafiła pod nogi Haalanda, który nieco niezgrabnie, ale jednak ją opanował, zbliżył się do bramki z obrońcami na plecach i z kilku metrów otworzył swój dorobek trafień w tym sezonie. 

Chelsea próbowała się odgryźć, ale mimo wielu chęci, w zespole The Blues brakowało jakości. Enzo Fernandez grał bardzo ofensywnie, ale nie najlepiej radził sobie w tej roli, Nicolas Jackson był nieskuteczny jak zwykle, choć raz trafił do siatki, ale wówczas był na pozycji spalonej, a Cole Palmer zaliczał cichy jak na siebie występ. 

W drugiej połowie spotkania obraz meczu niespecjalnie się zmienił. Haaland znów mógł zacząć od gola, ale jego uderzenie obronił Robert Sanchez. Niedługo później swoją okazję miał Jackson, ale ponownie się pomylił, bo tym razem uderzył prosto w Edersona. 

Enzo Maresca dokonał więc kilku zmian i wpuścił na boisko kilku nowych zawodników, ponieważ jego pierwsza jedenastka mocno przypominała skład, który grał przed rokiem dla Maurizio Pochettino. Na murawie pojawili się Pedro Neto, Marc Guiu czy Kiernan Dewsbury-Hall, ale nie byli oni w stanie odmienić losów meczu. 

Mało tego, w 84. minucie o wyniku przesądził piłkarz, który wiele lat spędził na Stamford Bridge. Po nieudanym wybiciu Wesleya Fofany piłkę w centralnej części boiska przejął Kovacić i pomknął z piłkę w kierunku bramki, po czym oddał strzał z kilkunastu metrów, który bardzo precyzyjnie znalazł miejsce przy słupku bramki Sancheza, nie dając mu szans na udaną obronę.

Tym samym Manchester City dołącza do Arsenalu i Liverpoolu - dopisuje sobie trójkę w rubryce punktów, dwójkę w kolumnie strzelonych goli i zero w miejscu straconych bramek. Mamy wyrównany wyścig o mistrzostwo już od pierwszej kolejki!

Statystyki meczu Chelsea - Manchester City
Statystyki meczu Chelsea - Manchester CityOpta by StatsPerform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen