Najlepsze momenty weekendu: rekordowy Kluivert, rakieta Candrevy i judo z Lewandowskim
Gol weekendu
Strzał jak Rooney, celebracja jak Ronaldo... krótko mówiąc, gol, który rozgrzał serca kibiców Manchesteru United. Ale nie tylko ich. Piękne nożyce Alejandro Garnacho, pochodzącego z Madrytu reprezentanta Argentyny, podbiły świat, a wielu fanów okrzyknęło je bramką roku.
W tym tygodniu z przyjemnością robimy wyjątek i ogłaszamy dwa najlepsze gole weekendu. Oprócz akrobatycznego wykończenia, musimy również wyróżnić fantastyczną rakietę z dystansu. Pocisk weterana Antonio Candrevy zadecydował o zwycięstwie Salernitany nad Lazio. On sam był w rzymskim klubie przez pięć lat, ale podczas celebracji po prostu się nie powstrzymywał…
Faworyt weekendu
Barcelona straciła w weekend cenne punkty, jedynie remisując z Rayo Vallecano. Jednak wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby sędziowie od czasu do czasu spoglądali na ekran VAR. Na przykład ten chwyt judo, którym Florian Lejeune powalił Roberta Lewandowskiego w polu karnym, przeszedł zupełnie niezauważony.
Z mediów społecznościowych
Podczas gdy serial Red Dwarf walczył o prawdę za pomocą masowej kampanii ulotkowej, fani Evertonu poszli nieco dalej. Zapłacili za samolot, który wyświetlał komunikat "Premier League jest skorumpowana" podczas meczu Manchesteru City z Liverpoolem nad Etihad Stadium. Logicznie rzecz biorąc, nie podoba im się fakt, że ich klub został pozbawiony punktów za jedno naruszenie Finansowego Fair Play, podczas gdy The Citizens nie otrzymali żadnej kary, mimo że wokół nich toczy się ponad 100 spraw.
Statystyki weekendu
Kiedy Justin Kluivert jest pytany o to, czym się zajmuje, równie dobrze mógłby powiedzieć, że jest podróżnikiem, jak i piłkarzem. Syn legendarnego napastnika Patricka Kluiverta w młodym wieku przeszedł już przez kilka klubów. W rezultacie zanotował ciekawe osiągnięcie. Jego zwycięska bramka dla Bournemouth przeciwko Sheffield United uczyniła go pierwszym piłkarzem w historii, który strzelił gola we wszystkich sześciu najlepszych ligach świata.
Przed Premier League zrobił to w Bundeslidze dla Lipska, Serie A dla AS Roma, LaLiga w koszulce Valencii, Ligue 1 jako zawodnik Nicei i oczywiście w Eredivisie dla Ajaxu, którego jest produktem. "Jestem bardzo szczęśliwy, że osiągnąłem coś takiego, mimo że mam dopiero 24 lata. Z niecierpliwością czekam na kolejne osiągnięcia" - uśmiechnął się Holender, odtwarzając historycznego gola.
Historia weekendu
Czasami świętowanie nie idzie zgodnie z planem. Przekonał się o tym w sobotę niemiecki sędzia Felix Brych. Mecz 1:2 Frankfurtu ze Stuttgartem był jego 344. w Bundeslidze, co stawia go na równi z Wolfgangiem Starkiem. W następnym spotkaniu obejmie prowadzenie w historycznym rankingu sędziów... ale Bóg jeden wie, kiedy to "następnym razem" nastąpi.
Brych doznał kontuzji kolana podczas meczu i musiał wycofać się w połowie rywalizacji. Pięciokrotny Niemiecki Sędzia Roku będzie musiał zrobić sobie dłuższą przerwę i zregenerować siły, zanim poprowadzi drużyny w rekordowych 345 spotkaniach. Nawiasem mówiąc, drugą połowę za Brycha prowadził młody sędzia Patrick Schwengers, dla którego był to pierwszy mecz Bundesligi w roli sędziego głównego.
Zdjęcie weekendu
Zamiast jednego zdjęcia, wybierzemy całą fotorelację. Wspólny motyw? Zima! Ostatni weekend pokazał, że nawet w mroźnych warunkach można grać.
Ołomuniec triumfował na zaśnieżonym boisku w Karwinie, a po meczu cieszył się grą w śnieżki z kibicami. To nie może być przypadek, że przy obu golach asystował obrońca Zmrzlý, którego nazwisko można przetłumaczyć jako "Zamrożony"...
Aby zagrać w Rumunii, kibice i działacze Otelul Galati zaangażowali się w odśnieżanie boiska. Dorinel Munteanu, trener drużyny gospodarzy i rekordzista pod względem liczby meczów rozegranych w reprezentacji, również wymachiwał łopatą w dłoni.
W bułgarskim Razgradzie nawet łopaty nie wystarczyły. Mecz Ludogoretsa ze Slavią Sofia został przełożony na poniedziałek, ponieważ w niedzielę boisko gospodarzy było pokryte półmetrową warstwą śniegu.