Postecoglou nie spodziewa się kolejnych transferów Tottenhamu w ostatnich dniach okienka

Zajmujący piąte miejsce Tottenham sprowadził w tym miesiącu napastnika Timo Wernera na zasadzie wypożyczenia z RB Lipsk oraz obrońcę Radu Dragusina z Genoi, chcąc powrócić do pierwszej czwórki. To jedne z największych ruchów w raczej sennym styczniowym okienku w Premier League.

"Powiedziałbym, że to mało prawdopodobne. Nie widzę żadnych ruchów" - powiedział Postecoglou dziennikarzom w Londynie, spytany w kontekście nadchodzących ostatnich 48 godzin okienka.

Ale Spurs powitają z powrotem pomocnika Pape Matara Sarra, który rozpoczął 16 meczów ligowych w tym sezonie, zanim wyjechał na przerwę reprezentacyjną z Senegalem w Pucharze Narodów Afryki. Tam minionej nocy zostali wyeliminowani w karnych przez gospodarzy.

"Powinien wrócić jutro w ciągu dnia. Jestem rozczarowany wraz z nim. Senegal miał prawdziwą ambicję, aby wygrać ten turniej... Powinien być zdrowy na sobotę" - powiedział Postecoglou.

Menadżer pochwalił napastnika Brentford i Anglii Ivana Toneya, który strzelił gola w 19. minucie swojego powrotu do gry po ośmiomiesięcznym zakazie za uddział w zakładach bukmacherskich. "Gdy tylko wchodzi do drużyny, nadaje jej inny wygląd" - powiedział. "Tak wiele z zagrożenia atakiem (Brentford) obraca się wokół niego".

Tottenham traci do zajmującej czwarte miejsce Aston Villi trzy punkty, a w sobotę odpadł z Pucharu Anglii po porażce w piątej rundzie z Manchesterem City.

"Myślę, że tamta noc daje nam pewne wyobrażenie o tym, gdzie jesteśmy, jeśli chodzi o nasz cel. Ale jeśli chodzi o nasz punkt wyjścia, naprawdę wierzę, że poczyniliśmy postępy... wyniki również powoli zmierzają w stronę naszych oczekiwań" - powiedział. "Jeśli nadal będziemy robić postępy... jest w nas wiara, że w pewnym momencie możemy pokonać tę lukę".

Postecoglou powiedział również, że decyzja trenera Liverpoolu Jurgena Kloppa o opuszczeniu klubu po zakończeniu sezonu była "szokiem dla wszystkich".

"W dzisiejszych czasach trudno jest pozostać w jednym klubie przez długi czas... kiedy zostajesz i musisz zrobić jedną, dwie, może trzecią przebudowę, może to być obciążające. On to zrobił, jest niewiarygodnym menedżerem" - powiedział.

"Jestem ciekaw, jak długo potrwa jego urlop. Mam nadzieję, że trochę potrwa, ponieważ daje mi to nadzieję... ponieważ często mi się wydaje... mam poczucie, że to po prostu wciąga nas z powrotem, ale mam nadzieję, że będzie miał przerwę, na którą moim zdaniem zasługuje".