Szokująca porażka Newcastle z Luton na wyjeździe, Hatters (ciut) bliżej utrzymania
W lidze Sroki cierpiały na coś w rodzaju choroby lokomocyjnej – odniosły tylko jedno zwycięstwo z poprzednich 10 wyjazdów w Premier League. W połączeniu z długą listą nieobecności i rozczarowującym wypadnięciem z Ligi Mistrzów UEFA i Pucharu Ligi w ciągu ostatnich 10 dni, można było spodziewać się nieco gorszego startu Newcastle.
Jednak po początkowej presji ze strony Luton goście wciągnęli się w rywalizację i dwukrotnie byli bliscy przełamania impasu za sprawą Calluma Wilsona. Z kolei Luton nie zdobyło gola tylko w jednym z ośmiu poprzednich meczów ligowych u siebie i w sobotę poprawili swój imponujący rekord.
Newcastle było oszołomione po rzucie rożnym: były zawodnik Srok Andros Townsend skinął głową po podaniu Rossa Barkleya, po czym – świętując gola – podniósł koszulkę nieobecnego kapitana Toma Lockyera w ramach wsparcia.
Sprawdź komplet statystyk z meczu Luton-Newcastle
Uzbrojeni w dynamikę, Hatters mogli podwoić prowadzenie przed przerwą, gdy Barkley uderzył w poprzeczkę, a Elijah Adebayo wymusił reakcję Martina Dúbravki. Podopieczni Eddiego Howe'a mieli zresztą szczęście, że wkrótce po wznowieniu gry nie stracili dwóch bramek. Jacob Brown uderzył w poprzeczkę po świetnej ofensywnej grze Adebayo.
Jak można się było spodziewać, Newcastle zaczęło zyskiwać na sile w drugiej połowie, wywierając na gospodarzach coraz większą presję. Bruno Guimarães znakomitą okazję zwieńczył uderzeniem obok bramki, a niedoszły gol wyrównujący Alexandra Isaka wkrótce po upływie godziny został unieważniony po sygnalizacji spalonego.
Zespół Roba Edwardsa pozostał nieustępliwy, zmuszając Newcastle do błędów i utrudniając życie przeciwnikom w miarę upływu czasu. Ostatecznie drużyna Howe’a nie odpowiedziała, pozostawiając ich na siódmym miejscu w tabeli (po sobotniej wygranej West Hamu) i powiększając stratę do czwartego w tabeli Tottenhamu Hotspur do już siedmiu punktów. Tymczasem ciężko wywalczone zwycięstwo starającego się o utrzymanie Luton zmniejsza różnicę do 17. Nottingham Forest do zaledwie dwóch punktów.