Ten Hag przyznaje, że United ma mniejszy potencjał niż rywale z Premier League. "Brakuje głębi składu"
Ten Hag na początku tego miesiąca przedłużył swój kontrakt do 2026 roku pomimo spekulacji, że zostanie zwolniony po słabym sezonie, w którym udało im się nadać trochę blasku dzięki sukcesowi w Pucharze Anglii pod koniec kampanii.
Łącznie 61 meczów dla swojego klubu we wszystkich rozgrywkach w zeszłym sezonie nazwał "dziwaczną sytuacją".
"To naprawdę za dużo. Nie jesteśmy jedyną drużyną, która zmagała się z kontuzjami, inne kluby miały podobnie" , powiedział w piątek holenderskiemu dziennikowi Algemeen Dagblad.
"W zeszłym sezonie ciągle kontuzjowani byli zawodnicy na tych samych pozycjach, wszyscy z tyłu. W pewnym momencie nie mieliśmy prawie żadnych obrońców".
"Kiedy zaczynaliśmy pracę tutaj, United nie wygrali żadnego trofeum od sześciu lat i to nie dlatego, że nie mieli tutaj dobrych menedżerów. To mówi coś o składzie i jakości grupy zawodników. Oczywiście wiedziałem o tym, kiedy zaczynałem, ale byli to gracze z długoterminowymi kontraktami".
"Byliśmy i nadal jesteśmy w trakcie tego procesu (budowania). Jeśli porównamy nasz skład z innymi czołowymi klubami w Premier League, to z pewnością mamy nieco mniejszą głębię składu. Właśnie dlatego tak trudno było nam poradzić sobie z tymi kontuzjami".
Pozycja Ten Haga wydawała się niemal nie do utrzymania, gdy miniony sezon zmierzał ku końcowi, ale zwycięstwo 2:1 nad Manchesterem City w finale Pucharu Anglii na Wembley wydawało się uratować jego posadę.
"Na tym etapie działo się tak wiele, ale wciąż mocno wierzyłem, że możemy wygrać ten finał. Najważniejszą rzeczą było przekazanie tej wiary mojemu zespołowi. Musiałem uważać, aby całe środowisko nie stało się z góry negatywne" - wyjaśnił Ten Hag.
Powiedział, że nie martwi się o swoją przyszłość w klubie.
"Jeśli zarząd United znajdzie jutro kogoś, kogo uzna za lepszego, to odejdę. To proste. Takie są mechanizmy w piłce nożnej, które trzeba szanować. W takim klubie sprawa jest jasna: jeśli nie wygrywasz, to masz problem".
Holender przyznał, że miniony sezon go wyczerpał.
"Spójrzmy prawdzie w oczy: przegrywasz wiele meczów, a utrzymanie koncentracji i motywacji zespołu za każdym razem wymaga siły. Zawodnicy są rozczarowani, ludzie wokół ciebie są rozczarowani" - powiedział gazecie.