Toney wraca z golem, a Brentford pokonuje Forest w pięciobramkowym thrillerze
Nagłówki gazet w okresie przygotowawczym do tego starcia były zdominowane przez powrót Ivana Toneya do rywalizacji po ośmiomiesięcznym zakazie za naruszenie zasad hazardu angielskiej FA.
Sprawdź komplet statystyk meczu Brentford-Nottingham
Chcąc upewnić się, że w tym meczu chodzi o piłkę nożną, a nie o sentymenty, Forest zaczęło szybko i objęło prowadzenie w błyskawicznym tempie. Danilo wykorzystał nieporadność obrony, przyjął piłkę kolanem i huknął z dystansu, aby dać gościom wczesne prowadzenie. Tricky Trees zdobyli siódmą ligową bramkę w ciągu pierwszych 15 minut w tym sezonie.
Scenariusz odpowiedzi Brentford nie mógł być bardziej filmowy. W niemal identyczny sposób jak w meczu obu drużyn w poprzednim sezonie, Toney uderzył z rzutu wolnego z 18 metrów i kapitalnym uderzeniem ominął mur, jak również zrozpaczonego Matta Turnera.
Pszczoły nabrały wiatru w żagle i były bardzo bliskie powrotu do gry, gdy po zagraniu w polu karnym Keane Lewis-Potter obił piłką poprzeczkę. Kolejne szanse Brentford wciąż przychodziły, nieustannie dzięki wysiłkom Lewisa-Pottera. Miał dwie okazje w pierwszych 10 minutach po przerwie. Jego pierwszy strzał został wybity przez Turnera, a druga okazja była jeszcze lepsza, tyle że spudłował z kilku metrów.
Nie musiał się jednak zbytnio martwić - rumieńców po niewykorzystanej okazji oszczędził mu Ben Mee. To on w swoim 50. występie w barwach klubu uwolnił się przy bliższym słupku i wyprowadził Brentford na prowadzenie.
Ich radość ponownie była jednak krótkotrwała. Odradzający się Chris Wood znalazł się w polu karnym kilka minut później i dobił niecelne uderzenie Calluma Hudsona-Odoi. Mało zwrotów akcji? W kolejnym Brentford błyskawicznie odpowiedziało, i to w wielkim stylu, ponieważ bardzo lekceważony Neal Maupay obrócił się w polu karnym i trafił rewelacyjnym strzałem lewą nogą w dolny róg.
Brentford nie raz już traciło prowadzenie w tym sezonie, ale nie dziś. Gospodarze utrzymali wynik już do końca i wyprzedzili przyjezdnych w tabeli, uciekając od strefy spadkowej. Z kolei porażka sprawia, że Forest jeszcze bardziej pogrąża się w dolnych rejonach. Wciąż ma jednak cztery punkty przewagi nad 18. miejscem.