Wolves przeproszeni przez sędziów. Wilki powinny mieć rzut karny w ostatniej minucie
Simon Hooper doliczył do drugiej części gry aż siedem minut, w trakcie których Wilki starały się doprowadzić do remisu i bez przerwy atakowały pole karne Manchesteru United. W jednej z ostatnich sytuacji spotkania pomylił się Andre Onana, który źle ocenił sytuację, wyszedł z bramki do dośrodkowania, ale zupełnie minął się z piłką i wleciał w Sasę Kalajdzicia.
Sędzia główny nie zdecydował się na odgwizdanie faulu, ale sytuacją zajął się VAR. Zawodnicy Wolves oczekiwali przyznania rzutu karnego, podobnie jak Gary O'Neil. Ostatecznie arbiter udał się w kierunku ławek rezerwowych, ale nie po to, by obejrzeć powtórkę spornej sytuacji, ale by wlepić żółtą kartkę menedżerowi gości, za jego przesadną w opinii sędziego reakcję.
Po meczu okazało się jednak, że Jonathan Moss, który jest członkiem Kolegium Sędziów w Anglii, przeprosił O'Neila za błędną decyzję arbitrów, ponieważ jego zdaniem powinni oni odgwizdać jedenastkę.
"Powiedziano mi w trakcie meczu, że ich zdaniem nie jest to jasny i oczywisty błąd, ale rozmawiałem potem z Jonathanem Mossem i doceniam, że przeprosił i powiedział, że to był oczywisty karny, który powinien być podyktowany. Nie mógł uwierzyć, że sędzia na boisku go nie podyktował i że VAR nie zmienił jego decyzji" - powiedział O'Neil.
Mimo przeprosin nic już jednak nie zwróci Wolves punktów, które stracili oni na Old Trafford i zaczęli sezon od porażki.