Japonia zaskoczona przez Irak w Pucharze Azji, porażka pomimo walki do końca
Z Hidemasą Moritą powracającym do wyjściowej jedenastki, Japonia z niedowierzaniem oglądała, jak Irak wychodzi na prowadzenie już w piątej minucie. Aymen Hussein strzelił na 1:0, zdobywając swojego drugiego gola w rozgrywkach.
Pomimo miażdżącej przewagi w posiadaniu piłki, Niebiescy Samuraje nie byli w stanie oddać choćby jednego celnego strzału przed przerwą. Na półmetku, w czasie doliczonym do 45. minuty, Aymen Hussein (po asyście Ahmeda Yahii) zdobył za to drugiego gola i, pomimo przeglądu VAR, bramka została uznana. Pozostawiła Japonię z gigantycznym wyzwaniem do pokonania w drugiej połowie.
Selekcjoner Japonii wprowadził nawet Takehiro Tomiyasu w połowie meczu, dodał Uedę i Doana na pół godziny przed końcem. Ale najlepsze, co mógł zrobić bez Mority na boisku, zastąpionego w 74. minucie przez Hatate, to strzelenie kontaktowego gola w 90. minucie przez Wataru Endo z Liverpoolu, któremu asystował właśnie Hatate.
To był klasyczny przypadek "za mało i za późno", przez co Japonia po dwóch kolejkach ustępuje spokojnemu już Irakowi, który ma już prawie zagwarantowaną dalszą grę.