Eddie Howe z Newcastle zapewnia, że ma wsparcie klubu pomimo fatalnej passy
The Magpies wybiegną na murawę Stadium of Light w meczu trzeciej rundy, przegrawszy siedem z ostatnich ośmiu spotkań (w tym cztery ostatnie) we wszystkich rozgrywkach. Fatalna passa doprowadziła do spekulacji, że przyszłość Howe'a jako głównego trenera klubu wspieranego przez Saudyjczyków może być niepewna, po dwóch latach spędzonych na stanowisku.
Newcastle, które w ubiegłym sezonie zajęło czwarte miejsce w Premier League, obecnie walczy o dziewiąte miejsce i już odpadło z Ligi Mistrzów oraz Pucharu Ligi. Jednak Howe powiedział, że nadal ma wsparcie ze strony klubu.
"Z pewnością nie potrzebuję codziennych zapewnień" - powiedział w piątek. "Czuję się komfortowo z faktem, że pracujemy tak ciężko, jak tylko możemy, aby poprawić wyniki. Oczywiście wiem, że jest to biznes oparty na wynikach - których można oczekiwać ode mnie - ale czuję wsparcie ze strony klubu, a to jest naprawdę ważne w tym momencie".
Sobotnie spotkanie będzie pierwszym meczem pomiędzy Newcastle i Sunderlandem od remisu 1:1 w Premier League na St James' Park w 2016 roku.
Howe powiedział, że zwycięstwo na Stadium of Light może ożywić trudny sezon jego zespołu, przyznając, że jest świadomy "co ten mecz oznacza dla wszystkich". "To z pewnością może nas ponownie uruchomić i po prostu zmienić zewnętrzny - a nawet wewnętrzny - obraz nas samych" - powiedział.
"Odnosiłem się do tego wiele razy. Mecz z Manchesterem United, nasz najlepszy występ w tym sezonie, nie był tak dawno temu, a teraz spojrzenie na drużynę jest zupełnie inne. Pewność siebie jest bardzo kruchą rzeczą również dla zawodników, więc wszystko, co pomoże im jak najszybciej odnaleźć swój najlepszy rytm, jest tym, czego szukamy".