AS Monaco zapewniło sobie drugie miejsce w Ligue 1 i udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Jedną z kluczowych zmian kadrowych, które pomogły to osiągnąć, było wprowadzenie Radosława Majeckiego jako pierwszego bramkarza pod koniec lutego. Na szansę zapracował jako golkiper ASM w meczach Pucharu Francji.
Polak miał co prawda parę słabszych chwil, ale w 12 ligowych występach aż siedmiokrotnie nie wpuścił piłki do bramki i tylko od grudnia do marca jego szacowana wartość rynkowa podskoczyła o 50 proc., pod granicę 3 mln €.
Notowania 24-latka ze Starachowic pozostają bardzo wysokie, co potwierdził w najnowszym wywiadzie z L’Equipe trener Adi Hütter.
"Radek ma dopiero 24 lata. Potwierdził swoje atuty, miał dużo czystych kont. Może broniliśmy lepiej niż wcześniej, ale jeśli spojrzysz na jego występy, był świetny. Nie możemy myśleć o innych bramkarzach, ufamy swoim" – powiedział szkoleniowiec, jednocześnie potwierdzając, że po letniej przerwie Majecki pozostanie pierwszym bramkarzem.
Rozmowy o przedłużeniu umowy (aktualnie do końca sezonu 2024/25) oficjalnie zostały już sfinalizowane. Po nieoficjalnych doniesieniach Fabrizio Romano przed południem w poniedziałek, wczesnym wieczorem przedstawiono zapis spotkania, podczas którego Polak podpisuje umowę. Na mocy nowego kontraktu piłkarz wiąże się z klubem na trzy dodatkowe lata, do końca rozgrywek 2027/28.