Senegal o klasę lepszy od Kamerunu, pewny awansu z pierwszego miejsca przed ostatnią kolejką
Mecz pomiędzy dwoma największymi tuzami kontynentu był bardzo interesujący, a obrońcy tytułu zmierzyli się w Yamoussoukro z pięciokrotnymi mistrzami. Biorąc pod uwagę kontrast między obiema drużynami w ostatnim okresie, nie było zaskoczeniem, że ekipa Aliou Cissé zaczęła zdobywać przewagę dzięki bramce Ismaïli Sarra.
Senegalczyk otworzył wynik w 16. minucie, gdy Kamerun nie zdołał obronić rzutu rożnego Lamine Camary. Strzał zawodnika Marsylii odbił się od André-Franka Zambo Anguissy i pokonał André Onanę. Bramkarz Manchesteru United, który powrócił do gry, nie dał się prześcignąć słabemu strzałowi, ale wybił Sarrowi pod nogi i skazał Nieposkromione Lwy na czwarty z rzędu mecz bez czystego konta we wszystkich rozgrywkach.
Podopieczni Cissé szukali drugiego gola jeszcze przed przerwą, ale Enzo Tchato świetnie zablokował strzał Sadio Mané z bliskiej odległości.
Senegal ponownie miał więcej do powiedzenia po wznowieniu gry po przerwie, podczas gdy Édouard Mendy w senegalskiej bramce pozostawał niezagrożony między słupkami. Do ostatnich 25 minut drużyna Rigoberta Songa nie zdołała oddać ani jednego strzału na bramkę, a niezadowolenie fanów było słyszalne, gdy dośrodkowanie Moumi Ngamaleu przeleciało niegroźnie nad celem.
Habib Diallo w praktyce zakończył rywalizację drugim golem dla Lwów Terangi w 71. minucie, kiedy strzelił z pierwszej piłki do siatki, w pierwszej celnej próbie Senegalu od zmiany stron. Był to dobrze wypracowany gol, ale brak intensywności i niechlujstwo w defensywie podopiecznych Rigoberta Songa były niepokojące.
Zespół Cissé był również zaniepokojony faktem, że Diallo został zdjęty na noszach w ostatnich 10 minutach, a Nicolas Jackson wszedł na boisko, podczas gdy Iliman Ndiaye zastąpił Sarra. Niepokój stał się jeszcze większy, gdy Kamerun zmniejszył deficyt przy pierwszej próbie zdobycia bramki za sprawą Jeana-Charlesa Castelletto, który w 83. minucie perfekcyjnie główkował po dośrodkowaniu Oliviera Ntchama.
Wydawało się, że gol obudził Nieposkromione Lwy, ale Georges-Kévin Nkoudou w doliczonym czasie gry główkował niecelnie. Pudło okazało się kosztowne, ponieważ w odpowiedzi Sadio Mané uderzył w dolny róg, aby wyrównać na 3:1 sekundy później, już po 90. minucie.
Pomimo nerwowej końcówki, Senegal zrobił wystarczająco dużo, aby zapewnić sobie przejście do ostatniej 16 rozgrywek, pozostawiając Kamerun z zaledwie jednym zwycięstwem w ostatnich ośmiu meczach we wszystkich rozgrywkach. Drużyna Songa jest w słabej formie i nie zakwalifikowała się jeszcze do dalszej gry, zależna od wyniku z Gambią we wtorek.