Derby Rzymu dla Lazio, Roma odpada z Coppa Italia po słabym meczu Zalewskiego

Kompletu na Stadio Olimpico może nie było, ale środowe Derby Capitolino rozpoczęły się przy buzującej, śpiewami, flagami i pirotechniką publiczności, potwierdzając stawkę meczu. Walka o półfinał Coppa Italia to najcięższe gatunkowo starcie od sezonu 16/17, gdy rzymskie kluby spotkały się już w półfinale.

Sprawdź komplet statystyk z meczu Lazio-Roma w Coppa Italia

A że AS Roma z ostatnich 10 meczów derbowych wygrała zaledwie dwa, nie dziwi mocny start Giallorossich w ćwierćfinale. Regularnie grający ostatnio w pierwszym składzie Nicola Zalewski zaliczył kilka błędów na starcie meczu i można było odnieść wrażenie, że chciał nadrabiać determinacją. Roma starała się budować atak pozycyjny na granicy ostatniej tercji boiska, tymczasem Lazio bardzo szybko wracało nisko, licząc na przejęcie piłki i szybki rajd naprzód.

Początkowo bardzo żywy mecz stracił dość szybko na tempie i stało się jasne, że będzie to widowisko taktyczne, a emocjonujące głównie z powodu wydarzeń na trybunach. Za to na pewno można było powiedzieć, że oglądamy mecz wyrównany, nawet jeśli tylko pies tropiący mógłby poczuć, czy pachniało golem.

Zupełnie inny obraz wyłonił się natomiast po przerwie: Lazio bardzo szybko przejęło inicjatywę i opłaciło się: Guendouzi upadł w polu karnym i VAR poprosił arbitra o weryfikację. Rzut karny! W 51. minucie do wykonania podszedł Mattia Zaccagni, który wykorzystał swoją szansę bez wahania. Przy kompletnej bezradności Giallorossich ta jedna bramka różnicy stała się poważnym problemem, dlatego Jose Mourinho szybko wymienił Romie skrzydła – w tym, niestety, niewidocznego dziś Zalewskiego – by zwiększyć szansę na zwycięstwo.

Bardzo długo jednak Roma pozostawała bez konkretów. Dopiero w 87. minucie, gdy Giallorossi wydawali się atakować zupełnie na aferę, Andrea Belotti huknął i sprawdził refleks Christosa Mandasa. Młody bramkarz z Grecji wybił, a następnie zatrzymał dobitkę, ratując Lazio przed remisem i widmem dogrywki.

Końcówka była wyjątkowo emocjonująca, nawet jeśli niekoniecznie sportowo. Przy lecącej z trybun pirotechnice czerwoną kartkę dostał Hiszpan Pedro, co dało Romie jeszcze odrobinę nadziei. Najlepszą odpowiedzią ekipy Mourinho okazał się jednak strzał przewrotką Lukaku, który minął bramkę znacząco. Gdy czerwień ujrzał jeszcze Azmoun, a Lazio wznawiało grę, wynik stał się już jasny – to Biancocelesti zagrają w półfinale.