Grad bramek Atalanty zdmuchnął Frosinone z drogi już po kwadransie. Bogini nad Lazio
Frosione w ogóle nie weszło w mecz, pozwalając rywalom na wykonanie rzutu karnego w ósmej minucie. Koopmeiners wykorzystał go i z łatwością zamienił na bramkę. W 13. minucie Éderson dołożył kolejne celne uderzenie, znajdując dośrodkowanie na skraju pola karnego i pokonując bramkarza przyjezdnych celnym strzałem w środek siatki.
Sprawdź przebieg meczu Atalanta-Frosinone i statystyki
Kilka chwil później De Ketelaere zwieńczył wymarzony początek trzecim golem po strzale, który trafił w poprzeczkę. Przez resztę połowy gra była wyrównana i toczyła się głównie między szesnastkami. Przyjezdni nie byli w stanie złapać rytmu, jaki pokazywali jeszcze niedawno przeciwko Napoli w Pucharze Włoch.
Po zmianie stron gra toczyła się w spokojnym tempie. Przyjezdni mieli znaczną przewagę w posiadaniu piłki i kilka razy udało im się nawet strzelić bezpośrednio na bramkę. Ich próby nie miały jednak odpowiednich parametrów. U gospodarzy nawet wybitnie grający Emil Holm z drużyny gospodarzy nie odniósł sukcesu w 73. minucie strzałem z ostrego kąta, który zakończył się daleko od słupka.
Niebiesko-czarni dołożyli jeszcze dwa gole w końcówce spotkania. Najpierw Davide Zappacosta popisał się dośrodkowaniem z prawej strony, a następnie uderzył w kierunku tylnego słupka, świętując swojego pierwszego gola w sezonie. Chwilę później Holm strzelił ostatniego gola w meczu.