Juventus pokonał Monzę. Gol Gattiego w samej końcówce zapewnia pozycję lidera
Turyński gigant przyjechał na teren drużyny, która w zeszłym roku dwukrotnie pokonała go w lidze. Jedyne zwycięstwo z tym rywalem "Stara Dama" zanotowała w 1/8 finału zeszłosezonowej edycji Pucharu Włoch. Monza stała się tym samym dopiero drugim zespołem, który pokonał Juventus w dwóch pierwszych meczach ligowych. W bieżącej edycji "Juve" może jednak pochwalić się znakomitą formą, goniąc w tabeli rywali z Interu. Drużyna Wojciecha Szczęsnego (grał cały mecz) i Arkadiusza Milika (grał od 70. minuty) zanotowała passę ośmiu meczów bez porażki.
Goście mogli objąć prowadzenie już w 9. minucie, ale rzutu karnego po faulu Andrei Cambiaso nie wykorzystał Dusan Vlahovicć. Sekundy później Adrien Rabiot nie popełnił już błędu, otwierając wynik po rzucie rożnym głową. Francuz dołączył do ekskluzywnego klubu. W ostatnich dwóch sezonach strzelił najwięcej bramek wśród pomocników Serie A - 13. Tyle samo ma tylko duet Felipe Anderson i Teun Koopmeiners.
"Bianconeri utrzymywali niewielką przewagę aż do doliczonego czasu gry, w której wyrównał Valentin Carboni wypożyczony z Interu. Remis nie wchodził jednak w grę dla Juventusu. W 94. minucie zwycięską bramkę zdobył Federico Gatti zareagował na bramkę gospodarzy. Tym samym goście stali się pierwszą drużyną, która zgarnęła wszystkie punkty na Brianteo Stadium w tym sezonie.