Lautaro wskazuje drogę Interowi, nowy kapitan z dubletem przeciwko Monzy
Inter Simone Inzaghiego, wicemistrz Europy, w sobotni wieczór ponownie wystartował w rozgrywkach Serie A. Zrobił to przed swoją publicznością, na San Siro, przeciwko Monzy, osieroconej nie tak dawno temu przez zmarłego właściciela Silvio Berlusconiego.
Inter dobrze rozpoczął spotkanie i po nieznacznie niecelnym strzale Mychitariana wyszedł na prowadzenie w 7. minucie za sprawą nowego kapitana, Lautaro Martineza. Akcja rozpoczęła się od podania Barelli do Dumfriesa, który ruszył lewą stroną i dośrodkował do Toro, który nie pozoostawił szans Di Gregorio.
Ten sprinterski start okazał się niestety zabójczy dla tempa kolejnych minut. Inter nie zdołał stworzyć żadnej innej ofensywnej akcji w pierwszej połowie, poza dwoma znacząco niecelnymi strzałami Lautaro i Thurama. Tymczasem Monza dobrze utrzymywała się na boisku i pod koniec pierwszej połowy posiadanie piłki osiągnęło 54,2 proc. po stronie gości. Byłoby co świętować, gdyby Monza użądliła rywali, a do tego nie doszło.
W drugiej połowie goście rozpoczęli mocno, próbując postawić Inter na nogi i po dośrodkowaniu Ciurrii, które zostało wyczyszczone przez Sommera, Calhanoglu szczęśliwie zatrzymał Kyriakopoulosa. Po błyskotliwym początku mecz był kontynuowany tak, jak w pierwszej połowie: bez większych emocji. Trenerzy postanowili coś zmienić, aby wstrząsnąć sytuacją. Palladino wprowadził Mota Carvalho za Maricia i Birindelliego za Colpaniego, podczas gdy nowi zawodnicy Interu - Arnautović, Cuadrado i Carlos Augusto weszli za Thurama, Dumfriesa i Dimarco.
Zmiany przyniosły owoce drużynie Inzaghiego i to Arnautović, z osobistą akcją po prawej stronie, wyłożył piłkę Lautaro do łatwego wykończenia przed bramką, a to przyniosło Argentyńczykowi dublet w 75. minucie.
Gdy wynik był już pewny, Carlos Augusto również próbował w ostatnich minutach, ale jego główka z rzutu rożnego Calhanoglu poleciała nad bramką. Inter przywiózł do domu swoje pierwsze trzy punkty w sezonie dzięki dobremu występowi, choć z przodu bez kapitana Lautaro mogłyby być kłopoty. Dla Monzy pierwsza porażka w trudnym meczu. Chłopcy Palladino nie zawiedli, ale z przodu wydawali się zbyt jałowi.