Napoli bezbramkowo zremisowało z Bologną. Osimhen nie wykorzystał rzutu karnego
Nigeryjski napastnik strzelił z rzutu karnego obok bramki w 72. minucie. Jedenastka została podyktowana po tym, jak zagranie Khvichy Kvaratskhelii trafiło w ramię rezerwowego Riccardo Calafioriego.
Po serii dwóch zwycięstw, porażce i dwóch remisach, mistrzowie zajmują siódme miejsce w tabeli i tracą do liderującego Interu Mediolan siedem punktów. Bologna zajmuje 11. miejsce z sześcioma punktami na koncie.
Menedżer Napoli Rudi Garcia starał się zachować pozytywne nastawienie pomimo wyniku.
"Negatywnym elementem jest wynik, ale występ był dobry, zwłaszcza w pierwszej połowie" - powiedział w rozmowie z DAZN.
"Mieliśmy pewną taktykę, która zadziałała, ale nie jesteśmy do końca zadowoleni, ponieważ nie udało nam się odnieść zwycięstwa".
W pierwszej połowie Osimhen nie wykorzystał szansy na prowadzenie Napoli w piątej minucie, kiedy uderzył w słupek. Kvaratskhelia miał szansę na dobitkę, ale z bliskiej odległości nie trafił w bramkę strzeżoną przez Łukasza Skorupskiego.
Zarówno Kvaratskhelia, jak i Osimhen zostali ostatecznie zmienieni, gdy mecz zbliżał się do końca. Drugi z nich wydawał się protestować przeciwko tej decyzji i krzyczał na Garcię przed zejściem z boiska.
Francuski szkoleniowiec bagatelizował jednak całą sytuację.
"Nawet najwięksi piłkarze w historii futbolu pudłują rzuty karne. Jeśli chodzi o to, kiedy on (Osimhen) zszedł, rozmawialiśmy o tym, a to, co mówię moim zawodnikom, pozostaje w szatni" - powiedział Garcia.
"Kiedy mamy tyle jakości, nie możemy zawsze grać 90 minut z tymi samymi zawodnikami, zwłaszcza że mamy cztery mecze w ciągu dziewięciu dni".
Podczas napiętej końcówki Andre-Frank Zambo Anguissa z Napoli zablokował strzał Bologny ręką w polu karnym. Sędzia początkowo przyznał rzut karny, ale zmienił swoją decyzję ze względu na wcześniejsze naruszenie przepisów.
W środę Napoli zagra u siebie z Udinese.