Podopieczni Conte potwierdzili formę w Serie A. Radość Lukaku po powrocie do Mediolanu
AC Milan - Napoli 0:2
Milan miał więcej czasu na odpoczynek, ponieważ ich poprzedni mecz ligowy został przełożony. Można więc było się spodziewać, że zaprezentują wybuchowe wejście w mecz. Jednak to goście otworzyli wynik spotkania. Już po pięciu minutach Lukaku zdołał wyprzedzić Strahinję Pavlovicia i z łatwością pokonał Mike'a Maignana.
Gospodarze nagle znaleźli się w bardzo niewygodnej sytuacji, ponieważ Napoli nie przegrało żadnego z ostatnich 50 meczów, w których objęło prowadzenie. Mimo to Yunus Musah oddał niebezpieczny strzał, po czym strzałem z 30 metrów Alexa Mereta do interwencji zmusił Samuel Chukwueze.
Napoli umiejętnie broniło prowadzenia przez większą część pierwszej połowy, ale zaczęło zagrażać tuż przed przerwą. Kvaracchelija wywalczył piłkę na lewym skrzydle, wprowadził ją do środka i zza pola karnego oddał piękny strzał w kierunku dalszego słupka, podwyższając prowadzenie gości na 2:0. Kibice gospodarzy oczekiwali reakcji na tak słabą pierwszą połowę i otrzymali ją w ciągu 60 sekund od wznowienia gry.
Álvaro Morata pokonał nawet bramkarza strzałem głową, ale sędzia wideo nie uznał gola, ponieważ w momencie podania Hiszpan był na spalonym. Następnie linia obrony drużyny Partenopei przejęła kontrolę nad piłką i uspokoiła grę. Drużyna Conte, oprócz tego, że świetnie radziła sobie przed bramką przeciwnika, zaprezentowała również odpowiednią postawę w defensywie.
W końcówce Meret musiał jeszcze wybronić groźny strzał zmiennika Rafaela Leao. To pierwsza, choć dotkliwa porażka Rossonerich u siebie od ośmiu meczów. Podopieczni Paulo Fonseki pozostają poza miejscami zapewniającymi grę w Lidze Mistrzów.