Wojciech Szczęsny już po operacji złamanego nosa, wróci na Puchar Włoch
Sobotnie derby Turynu były jak ostatnie wyniki obu tamtejszych drużyn: rozczarowujące. Mecz skończył się bez bramek, a pierwszy raz Wojciech Szczęsny musiał interweniować dopiero w drugiej połowie.
Niestety, w końcówce doszło do niebezpiecznie wyglądającego incydentu. Skaczący do piłki Adam Masina uderzył 33-letniego bramkarza łokciem w twarz. Ponieważ Polak krwawił obficie z nosa, szybko z pomocą pospieszyli klubowi medycy. Po opatrzeniu Szczęsny dograł ostatnie minuty i skończył spotkanie z czystym kontem.
Dokładna sytuacja zdrowotna Polaka nie jest znana, diagnostyka miała zostać przeprowadzona jeszcze w sobotni wieczór, a ewentualne zabiegi dziś przed południem. Początkowo były to nieoficjalne doniesienia, ale w rozmowie ze Sky potwierdził je sam Massimiliano Allegri. Trener Juventusu powiedział: "Myślę, że jego nos jest złamany w dwóch miejscach i nastawią go jutro rano".
W niedzielny poranek Juventus wydał oświadczenie, informując o dokonanym jeszcze w sobotę zabiegu:
"Po zderzeniu w meczu Torino-Juventus, Wojciech Szczęsny przeszedł minionej nocy operację, by zminimalizować złamanie kości nosa. Zabieg przeprowadzony przez dr. Libero Tubino w szpitalu Chivasso, w obecności klubowego lekarza Marco Freschiego, zakończył się pełnym sukcesem. Zawodnik zostanie zwolniony w ciągu kilku najbliższych godzin, a jego stan będzie codziennie monitorowany" - napisał klub.
Polski golkiper będzie mógł powrócić do gry po niedługim odpoczynku. Szczęsny najpewniej opuści pojedynek ligowy z Cagliari, za to powinien być zdrów na mecz Coppa Italia przeciwko Lazio. Zawodnik będzie mógł występować w ochronnej masce na twarz.