Wspomnienia z najświetniejszego okresu Torino FC przyćmione przez remis z Bologną
Antonio Sanabria mógł przerwać strzelecką niemoc gospodarzy w 18. minucie, ale jego groźna główka wylądowała jedynie na poprzeczce. Szybkie wykończenie Duvana Zapaty również było nieudane, trafiając w biegnącego kolegę z drużyny Nikolę Vlasicia.
Ten ostatni wkrótce potem doznał kontuzji, ale jego zmiennik Karol Linetty również nie zrobił większej różnicy. Kolejna szansa nadarzyła się w 38. minucie za sprawą Michela Aebischera, który posłał strzał z pola karnego tuż obok słupka. Drużyny zeszły na przerwę bez goli i bez ani jednego celnego strzału.
W drugiej połowie Aebischer ponownie był wyróżniającym się zawodnikiem, to on zanotował pierwszy celny strzał. Uderzenie zostało jednak zatrzymane przez bramkarza Vanja Milinkovicia-Savicia. Torino również miało swoją szansę, ale strzał osamotnionego Ivana Ilica został genialnie obroniony przez Łukasza Skorupskiego.
Przez resztę meczu dominowała defensywa. Żadna z drużyn nie stworzyła większych okazji, akcje ofensywne były pełne niedokładności z obu stron i nawet stałe fragmenty gry nie przynosiły zagrożenia. Pojedynek drużyn z trzecią i czwartą najlepszą obroną w lidze nie wyłonił zwycięzcy.