Znajdujący się pod presją Inzaghi narzeka na marnującego sytuacje Lukaku
Belg nie wykorzystał klarownych okazji do zdobycia gola podczas porażki 0:1 z Fiorentiną i remisu 1:1 Salernitaną w ciągu ostatnich 10 dni w Serie A, co kosztowało drużynę kluczowe punkty w walce o miejsce w pierwszej czwórce.
Słaba passa sprawiła, że wiele osób uważa, że dni Inzaghiego w klubie są policzone, a on sam wydawał się obwiniać Lukaku za trudną sytuację Interu, który zajmuje teraz piąte miejsce w tabeli Serie A na dziewięć meczów przed końcem.
W przeddzień ich pierwszego meczu ćwierćfinałowego z Benfiką, kiedy Inzaghi został zapytany o ostatnie nieudane spotkanie Lukaku z Salernitaną, powiedział, że nieudane w jego wykonaniu było także spotkanie z Fiorentiną.
„Te gry dały nam dwa wyniki, które nie były tym, czego się spodziewaliśmy. Ci, którzy piszą i ci, którzy dużo mówią, są pod wpływem wyników, ale musisz mieć jasny umysł” - powiedział Włoch.
Po tak słabym okresie na froncie krajowym awans do półfinału Ligi Mistrzów zmniejszyłby presję na Inzaghiego.
„Wiemy, że jutro nie będzie łatwo, bo zagramy przeciwko silnemu, wysokiej jakości przeciwnikowi, ale wiemy, że razem – i myślę, że jest to słowo, którego należy używać w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – możemy wyjść z tego w dobrych nastrojach” – powiedział Inzaghi.
"Celem było utrzymanie się we wszystkich rozgrywkach do kwietnia. Brakuje nam tego w lidze, ale wciąż mamy szansę by walczyć" - dodał menedżer, którego drużyna wciąż gra w Coppa Italia.
Inzaghi powiedział, że pomocnik Hakan Calhanoglu i obrońca Milan Skriniar zostali wykluczeni z pierwszego meczu z Benfiką, ponieważ nie wyleczyli jeszcze kontuzji.
„To dwaj bardzo ważni gracze, z pewnością będzie też kilka nieobecności Benfiki. Chciałbym, aby oba zespoły przystąpiły do meczu w pełnych składach" - powiedział Inzaghi, dodając, że ma nadzieję, że Calhanoglu będzie gotowy na następny mecz ligowy z Monzą w sobotę.