Semplici: "Trudne wyzwanie dla Spezii, spróbujemy strzelać gole nie myśląc o niczym innym"
"Na razie nawet nie myślałem o play-offach". Zapewnia o tym Leonardo Semplici, trener Spezii, która przystępuje do ostatniego dnia rozgrywek z 31 punktami w tabeli, idąc ramię w ramię z Veroną.
Którakolwiek z drużyn osiągnie gorszy wynik w niedzielny wieczór, spadnie do Serie B.
"Poprosiłem mój zespół, aby nie nosił telefonów komórkowych i nie myślał o wynikach innych zespołów. We włoskim futbolu tendencje ostatnich meczów mistrzowskich się odwróciły: wszyscy grają do końca z powagą i dlatego jestem przekonany, że zarówno nas, jak i Weronę czeka bardzo trudny mecz" - dodał szkoleniowiec na konferencji prasowej trener.
Spezia ma za sobą ciężką porażkę 0:4 u siebie. "W poniedziałek rozmawialiśmy o złym występie przeciwko Torino, zwłaszcza po 2:0. Chcemy zacząć od tego, co zrobiliśmy w pierwszej godzinie gry. Chcemy uzyskać pozytywny wynik. Nie mamy nic do stracenia i to musi popchnąć nas do gry z większą otwartością. Do tej pory najlepiej radziliśmy sobie w mniej przewidywalnych meczach" - powiedział Semplici.
Trener poinformował również o niedostępności Bastoniego i Caldary: "Maldini zostanie oceniony w ostatniej chwili, podczas gdy Ampadu odbył dziś pierwszą sesję treningową po uderzeniu w kostkę. To dla nas ważny zawodnik, który może dać nam coś także w fazie przygotowawczej. Mamy 18 zawodników plus trzech bramkarzy i każdy będzie musiał dać z siebie wszystko. Motywacja musi zrobić różnicę".
Semplici skomentował również porażkę Romy w Europa League: "Roma, która przegrała niezasłużenie w środę, ma cechę ponownego startu z własnymi cechami. Są silni we wszystkich aspektach i wiemy o tym".
Wynik niedzielnego meczu nie jest jednak przesądzony: "Nie możemy myśleć o grze z tyłu. Są szczególnie silni w sytuacjach podbramkowych i to również jest coś, co przeanalizowaliśmy. Nastawiamy się na zdobywanie bramek".