Greccy sędziowie odmawiają prowadzenia meczów Super League w obawie o bezpieczeństwo
Grecka piłka nożna jest naznaczona agresją, a także zarzutami korupcji i ustawiania meczów, które podsyciły niezadowolenie społeczne, spowodowały spadek frekwencji i regres całej ligi.
Sędziowie w Grecji są często celem brutalnych ataków ze strony kibiców, a niektórym z nich podpalono domy i pojazdy. W zeszłym miesiącu ateńskiemu sędziemu Andreasowi Gamarisowi podpalono sklep. Zaledwie kilka dni temu inny sędzia, Tasos Papapetrou, rzekomo otrzymał groźby śmierci po tym, jak kilka dni wcześniej prowadził mecz Super League.
"W ostatnich latach greccy i zagraniczni sędziowie... stali się celem, workiem treningowym i kozłem ofiarnym w przerzucaniu odpowiedzialności" - stwierdzili sędziowie Super League w liście do centralnego komitetu sędziowskiego i Greckiego Związku Piłki Nożnej.
"Bezkarne pomówienia, zastraszanie, groźby, ataki słowne i fizyczne... to tylko niektóre z kwestii, które sprawiły, że piłka nożna stała się toksyczna".
Prezesi klubów również regularnie komentują konkretnych sędziów, nawet przed meczami, a w poprzednich sezonach Super League sprowadzała zagranicznych arbitrów, aby umożliwić kontynuowanie meczów najwyższej klasy rozgrywkowej.
Problem publicznego podważania decyzji, kompetencji i zasad etycznych sędziów odczuł na swojej skórze Szymon Marciniak, który w 2021 roku był rozjemcą derbów Salonik, po których Aris Saloniki otwarcie oskarżył go o robienie wszystkiego, by PAOK od stanu 0:2 wyrównał na 2:2.
"W rezultacie sędziowie i asystenci sędziów pierwszej ligi (Super League) postanowili nie sędziować żadnego meczu począwszy od 14. kolejki ( najbliższyw weekend), dopóki warunki nie będą odpowiednie dla naszego własnego bezpieczeństwa. Tym działaniem chcemy chronić siebie i nasze rodziny" - napisano w liście, prosząc również o spotkanie z premierem Kyriakosem Mitsotakisem.
Reuters nie zdołał przed publikacją skontaktować się z grecką Super League w celu uzyskania komentarza.