Rozgrywki tureckiej ekstraklasy zostały zawieszone po pobiciu sędziego
Bezpośrednio po meczu prezes klubu z Ankary Faruk Koca wbiegł na boisko i uderzył w twarz arbitra Halila Umuta Melera. Upadając na ziemię, sędzia zwinął się w kłębek, aby się chronić, ale następnie został kilkakrotnie kopnięty w twarz przez co najmniej dwóch innych mężczyzn, prawdopodobnie zawodników miejscowej drużyny. Zdarzenie pokazała na żywo turecka telewizja.
Chwilę wcześniej w doliczonym czasie gry Rizespor wyrównał na 1:1. Sędzia nie uznał też jednego gola dla Ankaragucu. Rezerwowym bramkarzem gospodarzy w tym spotkaniu był Rafał Gikiewicz.
Minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya poinformował w serwisie społecznościowym X, że zatrzymano trzech mężczyzn, w tym prezesa klubu Ankaragucu.
W reakcji na incydent Turecka Federacja Piłkarska podjęła decyzję o "bezwarunkowym przełożeniu" wszystkich meczów na czas nieokreślony.
"Zdecydowanie potępiamy nieludzki i nikczemny atak na Halila Umuta Melera i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia naszemu nieocenionemu sędziemu" – podkreśliła federacja.
Cytowany przez turecką państwową agencję informacyjną Anadolu ordynator szpitala Acibadem w Ankarze, do którego przewieziono sędziego, poinformował, że arbiter doznał urazu głowy.
Na wydarzenia w Ankarze zareagował także prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. "Potępiam atak na sędziego Halila Umuta Melera (...). Nigdy nie pozwolimy na to, żeby przemoc opanowała turecki sport" – napisał Erdogan na portalu X.
W poniedziałek rząd Grecji ogłosił, że mecze ekstraklasy piłkarskiej tego kraju będą rozgrywane bez udziału publiczności do 12 lutego w związku z aktami przemocy na stadionach.