Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Tydzień z tureckiej Super Lig: Osimhen błyszczy, Mourinho pod presją, Kozłowski wyróżniony

Osimhen i Icardi stają się przerażającym partnerstwem
Osimhen i Icardi stają się przerażającym partnerstwemAA/ABACA / Abaca Press / Profimedia
W weekend po międzynarodowej przerwie uwaga wróciła do rozgrywek Super Lig, a pretendenci do tytułu mieli do czynienia z kontrastującymi ze sobą wynikami. Fenerbahce Sebastiana Szymańskiego znów się potknęło i wypadło poza podium, tymczasem inny Polak pokazał się z dobrej strony. Kacper Kozłowski zdobył pierwszego gola w Super Lig.

Galatasaray zajmuje mocną pozycję na czele ligi tureckiej. Obrońcy podwójnej korony wrócili do gry w sobotę meczem z Antalyasporem Jakuba Kałuzińskiego. Trener ekipy z Antalyi Alex De Souza jest w coraz trudniejszej sytuacji, bowiem jego drużyna niebezpiecznie zbliżyła się do strefy spadkowej.

Ostatecznie Galatasaray odniosło niezwykle komfortowe zwycięstwo, wygrywając 3:0. Kałuziński wszedł z ławki na ostatnie pół godziny, ale jego drużyna przegrywała już 0:2 i nie odmienił losów meczu przeciwko faworytom.

To był znakomity występ Galatasaray, w którym Mauro Icardi zdobył efektowny dublet po dwóch asystach Yunusa Akguna, zanim Victor Osimhen wszedł z ławki w drugiej połowie, aby strzelić wspaniałego gola po rzucie rożnym.

Nigeryjczyk skradł nagłówki gazet swoim 12-minutowym występem, ponieważ powrócił po drobnej kontuzji. Wyskok Osimhena był oszałamiający, co pozwoliło mu na perfekcyjne wykonanie uderzenia, kilka minut po tym, jak bramka została wykluczona za spalony.

Osimhen wykonuje kopnięcie rowerem
Osimhen wykonuje kopnięcie roweremAA/ABACA / Abaca Press / Profimedia

Jak wspominaliśmy w poprzednich edycjach, Galatasaray w końcu zaczęło działać jak dobrze naoliwiona maszyna po nieudanym początku sezonu poza boiskiem - w dużej mierze dzięki podpisaniu kontraktu z Osimhenem. Menedżer Okan Buruk - pomimo pewnych błędów taktycznych - stworzył wokół klubu naprawdę zjednoczone środowisko, które wydobywa ze wszystkich zawodników to, co najlepsze, a z Osimhenem w zespole stali się oni głównymi faworytami do wygrania Super Lig.

Z ośmioma zwycięstwami i jednym remisem w pierwszych dziewięciu meczach ligowych, w tym 27 strzelonymi bramkami, są potężnym zespołem i będą również mocno patrzeć na bieg w Europie. W najbliższy weekend zmierzą się z Besiktasem w wielkich derbach europejskiej części Stambułu, a po pokonaniu Fenerbahce kilka tygodni temu, zwycięstwo w tym starciu oznaczałoby duży krok w kierunku rekordowego 25. tytułu Super Lig.

Besiktas już wiceliderem

Skoro jesteśmy przy Besiktasie, było to dla nich podobnie proste zwycięstwo, ponieważ pokonali Konyaspor 2:0. Ciro Immobile zdobył swoją ósmą bramkę w lidze w tym sezonie - z czego pięć z rzutów karnych - dzięki czemu prowadzi w klasyfikacji złotego buta. Co ciekawe, mecz był spotkaniem dwóch byłych zawodników warszawskiej Legii. W podstawowym składzie Besiktasu był Ernest Muci, zaś na szpicy w Konyasporze Blaz Kramer.

16-krotni zwycięzcy Super Lig wiedzą jednak, że prawdziwy test czeka ich w poniedziałek na Rams Park, w paszczy faworyzowanego Lwa. Besiktas zmagał się do tej pory z większymi meczami w tej kampanii, tracąc punkty przeciwko 10-osobowemu Trabzonsporowi, a także został boleśnie rozbity w obu meczach Ligi Europy, gdzie zajmuje najniższe miejsce w 36-zespołowej lidze.

Zespół boryka się również z mini-kryzysem kontuzji, a wątpliwości budzą bramkarz Mert Gunok, Al-Musrati i Gabriel Paulista. W rezultacie Czarne Orły będą musiały znaleźć dodatkowy bieg, jeśli naprawdę chcą zasygnalizować udział w walce o tytuł i wygrać z Galatasaray.

Presja na Mourinho rośnie

Odkąd Jose Mourinho został menedżerem Fenerbahce, życie być może nie potoczyło się zgodnie z jego oczekiwaniami. Zadanie zdobycia pierwszego tytułu ligowego od 2014 roku oddala się z tygodnia na tydzień. W weekend stracili kolejne punkty, remisując 2:2 z imponującym Samsunsporem. A biorąc pod uwagę przebieg meczu, mogli nawet ponieść porażkę.

To był nudny występ podopiecznych Mourinho, którzy chętnie się cofnęli i wytrzymali presję, grając bez piłki przez dużą część meczu, pomimo posiadania znacznie lepszej drużyny. Gdy Fenerbahce prowadziło 2:1 w ostatnich minutach dzięki bramkom Dusana Tadicia i Allana Saint-Maximina, Samsunspor wciąż pukał do drzwi i ostatecznie zdobył punkt, na który zasłużył, gdy Soner Aydogdu wykończył chłodno w 88. minucie.

Słowa uznania należą się Samsunsporowi, który do tej pory był jedną z niespodzianek sezonu. Niemiecki trener Thomas Reis uczynił z nich naprawdę konkurencyjną drużynę, o czym świadczy fakt, że zajmują trzecie miejsce, trzymając właśnie Fenerbahce poza podium (choć Kanarki mają o mecz do rozegrania więcej).

Trzeba jednak przyznać, że samo Fenerbahce pod wodzą The Special One jest po prostu mało inspirujące. Widać wyraźny regres w stosunku do poprzedniego sezonu - zarówno pod względem wyników, jak i dynamiki gry. Na boisku brakuje pomysłów i kreatywności, a poleganie na 38-letnim Edinie Dzeko przynosi im więcej szkody niż pożytku.

Mourinho odmawia również wystawiania tureckiego skrzydłowego Irfana Cana Kahveciego, który był jednym z najlepszych zawodników w zeszłym sezonie, podczas gdy rekordzista Super Lig Youssef En-Nesyri nie dostaje w ogóle czasu gry. Sprawy pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy kluczowy obrońca Jayden Oosterwolde doznał poważnej kontuzji kolana podczas meczu, która prawdopodobnie wykluczy go z gry na około sześć miesięcy.

Mourinho pobiera ogromną pensję w klubie, więc jego posada nie jest oczywiście bezpośrednio zagrożona. Portugalczyk musi jednak szybko odwrócić sytuację, ponieważ drużyna ma osiem punktów straty do Galatasaray, z meczem w zanadrzu.

Tabela Super Lig
Tabela Super LigFlashscore

Najważniejsze wydarzenie tygodnia

Trudno szukać gdziekolwiek indziej. Uderzenie Osimhena z przewrotki było czymś pięknym, pokazującym, dlaczego jest uważany za jednego z czołowych środkowych napastników na świecie.

Drużyna tygodnia

Drużyna tygodnia
Drużyna tygodniaFlashscore

Napastnik Sivassporu Rey Manaj był gwiazdą weekendu, zdobywając dublet w wygranym 3:2 meczu z Hataysporem. Duet Galatasaray Icardi i Fernando Muslera znalazł się w drużynie, podczas gdy Eyupspor również ma dwóch graczy po pokonaniu Goztepe 1:0 w bitwie beniaminków. Ci pierwsi są na piątym miejscu, a drudzy na siódmym. Z polskiej perspektywy najbardziej cieszy uwzględnienie naszego rodaka, Kacpra Kozłowskiego, który w weekend po raz pierwszy zdobył ligową bramkę, pokonując bramkarza Kayserisporu golem do szatni.

Śledź Super Lig z Flashscore.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen