Barcelona wygrała na wyjeździe z Montpellier w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów
Kilka dni po okazaniu oznak słabości w meczu Ligi ASOBAL w Irun, Barca przezwyciężyła to, aby wygrać z przytłaczającą dominacją z grającym u siebie Montpellier. Drużyna Blaugrany pokazała się z najlepszej strony, a w jej szeregach zadebiutowali młodzieżowcy Ian Barrufet i Petar Cikusa.
Początkowo Dika Mem wyłonił się jako człowiek, który będzie kreował grę Katalończykom.
Skuteczność Mema była wyjątkowa, ponieważ spudłował tylko jeden z dziewięciu strzałów na bramkę. Pokaz przywództwa, który utrzymał przewagę Blaugrany przez prawie cały mecz.
Napięcie defensywne Barcy było jednym z kluczy do zwycięstwa. W ciągu 60 minut oddali gospodarzom tylko jedno prowadzenie (5:4 po 10 minutach). Duża w tym zasługa Nielsena. W rezultacie gospodarze schodzili na przerwę z wynikiem 11:16.
Po wznowieniu gry Montpellier wyszło z szatni z nową energią i zbliżyło się na dwie bramki (16:18). Wtedy trener Katalończyków zdecydował się wezwać Iana Barrufeta i Petara Cikusę, którzy spisali się wspaniale i stworzyli bardzo przydatne luki we francuskiej linii obrony.
Gdy gra toczyła się zgodnie z planem. Hiszpańska drużyna wyszła z Areny Montpellier znacznie silniejsza w ten, jak się spodziewano, bardzo intensywny wieczór.